Szukaj na tym blogu

niedziela, 20 marca 2022

Sapiens. Od zwierząt do bogów - Yuval Noah Harari

 

Yuval Noah Harari zebrał "w całość" naszą, czyli homo sapiens, historię i spróbował uwypuklić najważniejsze punkty ewolucji, swoiste kamienie milowe w naszym rozwoju. Czy mu się udało, to zależy, kto i co czyta, jeśli ktoś jest bardzo oczytany i świadomy to wiele etapów go nie zaskoczy, dla tych, którzy sięgną tylko po tę książkę może być to odkrywcze lub przygnębiające, itp.

Autor prowadzi nas przez tysiąclecia rozwoju od prymitywnych form człowieka po obecnego władcę świata. Pokazał rozwój, drogi i punkty zwrotne. Uświadomił poszukiwania i motywacje człowieka tak fizyczne jak duchowe prowadzące do osiągnięcia różnych celów. "Guatama odkrył, że każde kolejne doświadczenie wzbudza w umyśle pragnienie, a pragnienie zawsze pociąga za sobą niezadowolenie. Kiedy umysł doznaje czegoś przyjemnego, pragnie by przyjemność trwała jak najdłużej i przybierała na sile,..." (str 273), bo "To, że "źródłem cierpienia jest pożądanie", jest prawdą w każdym miejscu i w każdym czasie, tak jak we współczesnej fizyce "e" zawsze równa się "mc2"." (str. 275)

Jesteśmy pewni tylu rzeczy, jesteśmy przekonani o swojej sprawczości i mocy, a może daliśmy sobie to wmówić? "Naukowcy  zwykli przyjmować, że żadna teoria nie jest bezbłędna w stu procentach. A zatem prawda nie jest najlepszym probierzem wiedzy. Prawdziwym jej wyznacznikiem jest użyteczność." (str. 314) "Aż do rewolucji przemysłowej większość ludzkich kultur nie wierzyła w postęp." (str. 320) Postęp przyczynił się do naszego sukcesu, ale czy tylko do niego?

Ostatnie 500 lat to pasmo nieustających zmian, ingerencji, rozrostu liczby ludności, ich pragnień i bezwzględnych potrzeb. "W ciągu stulecia od lądowania Hiszpanów w Veracruz tubylcza populacja obu Ameryk skurczyła się mniej więcej o 90 procent. Niektórzy, którym udało się przeżyć, znaleźli się pod jarzmem chciwego i rasistowskiego reżimu, znacznie gorszego niż panowanie Azteków." (str. 359) Brytyjczycy podbili Bengal, najzasobniejszą prowincję Indii, w 1764 roku. Nowi władcy byli zainteresowani niemal wyłącznie bogaceniem się. Zaprowadzili destrukcyjną politykę gospodarczą, która kilka lat później, (...) utorowała drogę wybuchowi w regionie wielkiego głodu." (str. 367) Ta polityka skutkowała śmiercią 10 milionów ludzi, a mimo to nie przyniosła opamiętania dla przyszłych pokoleń.

Pomimo zmiennego szczęścia i licznych trudności nowożytna gospodarka rośnie niczym przeżywający burze hormonalną nastolatek. Pożera wszystko, czego dopadnie, i przybiera na wadze w zastraszającym tempie." (str. 371) W obronie interesów toczono wojny, niszczono państwa i ich obywateli. Tylko po to aby utrzymać interesy własne., tzw. kapitalizm, który miał być przeciwieństwem komunizmu, swoistym lekarstwem na tego raka. Niestety kapitalizm także został wypaczony w swojej idei i zrobili to ludzie, zwani kapitalistami, bogacący się i chroniący wzajemnie. Nie dbający o pracowników, wręcz traktujący ich jak współczesnych niewolników. Chciwość bogatych jest wręcz nieprzyzwoita. Wolnorynkowy kapitalizm nie może zagwarantować, "że pieniądze są zarabiane bądź rozdzielane w sposób nieuczciwy. Wręcz przeciwnie, szalona chęć zwiększania zysków i produkcji czyni ludzi ślepymi na wszystko w walce z tym, co może prowadzić do katastrofy." (str. 403) 

"XIX stulecie nie przyniosło postępu w etyce kapitalizmu. Przetaczająca się przez Europę rewolucja przemysłowa bogaciła bankierów i właścicieli kapitału, zarazem skazując miliony robotników na życie w skrajnej nędzy." (str. 404) Skąd my to znamy, to już było, ale skala będzie się zwiększać.

Została rozpędzona machina postępu, badań, które pokazywały nowe możliwości, przetwarzano energię w inną. Stworzono silnik, który dokonał rewolucji w transporcie a tym samym postawił ropę naftową na piedestale władzy politycznej. Rozwój i zapotrzebowanie na energie stanowi dzisiaj pulę strachów, że jej zabraknie, bo kończą się kopaliny. Pomimo odkryć nowych źródeł brakuje nam wiedzy niezbędnej do jej ujarzmienia. Holistyczny napęd, kierunek na więcej stał się kołem napędowym. "Mechanizacja objęła nawet rośliny i zwierzęta. Gdy religie humanistyczne wynosiły homo sapiens do boskiego statusu, zwierzęta hodowlane przestały być postrzegane jako żywe istoty zdolne do odczuwania bólu i cierpienia i stały się podobne maszynom. Dziś zwierzęta te często produkuje się na skalę masową w fabrykopodobnych zakładach, a ich ciała dostosowuje do potrzeb przemysłu." (str. 417) " Tak jak transatlantycki handel niewolnikami nie wynikał z nienawiści do Afrykanów, tak też współczesny przemysł hodowli zwierząt nie kieruje się niechęcią. Napędzany się obojętnością" (str. 419)

Samonapędzająca się spirala rozwoju, industrializacja rolnictwa, doprowadziły do nadwyżki towarów, a to napędziło trend zwany dzisiaj konsumpcjonizmem. Kupujemy, a to napędza produkcję, a to powoduje kolejne zakupy. Rewolucja przemysłowa, zdaniem autora przyczyniła się do rozpadu rodziny i wspólnot, nikt już nie potrzebował opieki i ochrony wielopokoleniowej rodziny, teraz każdy miał zasoby, aby dbać o siebie.

Obecnie sapiens stał się panem tego świata, ale wszystko to kosztem pozostałych gatunków, nie tylko tych z laboratoriów, taśm przemysłowych, ale także z zatrutych wód, wyciętych lasów tropikalnych, itd. Zdeptaliśmy jako gatunek inne gatunki, sprowadziliśmy je do statusu "na wymarciu" lub "wyginęły", a my dalej nie zauważamy, że szykujemy sobie bombę z opóźnionym zapłonem. 

Okazuje się, że ta pogoń za ciągłym rozwojem, pieniędzmi, dobrami,sławą, udoskonalaniem ciała, władzą nie daje nam szczęścia. Okazuje się, że zadowolenie, szczęście może wypływać z wnętrza, może też być odbiciem poczucia sensu, albo subiektywnym  uczuciem każdej jednostki. Niemniej dzisiaj pytaniem oczywistym staje się: "Czym pragniemy się stać?", a jeszcze bardziej "Co pragnęlibyśmy pragnąć?" (str. 508) Potęga, którą sobie zagrabiliśmy niszcząc po drodze innych staje się kłopotliwa, wykreowaliśmy się na bogów siejąc spustoszenie wśród innych gatunków i ekosystemu. W poszukiwaniu własnej, wygody, ciągłej przyjemności, wręcz zatraciliśmy się w tym. Autor na koniec stawia pytanie bardzo wymowne: "Czy jest coś bardziej niebezpiecznego niż niezadowoleni i nieodpowiedzialni bogowie, którzy nie wiedzą, czego chcą?" (str. 510) Do czego doprowadzimy, dokąd dojdziemy, czy znajdziemy ukojenie naszych pragnień i wizji?

Autor chce pokazać drogę jaką przeszedł człowiek przez wiele milionów lat jako jeden z wielu gatunków żyjących na Ziemi. Próbował opisać jak człowiek, który występował w przyrodzie w mniejszości przez ostatnie 500 lat zdominował tą planetę, a w ostatnich 70 latach wręcz zniszczył. To swoisty przewodnik po historii o człowieku, który z zagrożonego gatunku stał się gatunkiem zagrażającym innym stworzeniom. Choć książka jest obszerna, to zawiera z historii człowieka tylko najważniejsze można by rzec swoiste punkty zwrotne, mające największy wpływ na to co nas spotkało, albo raczej co sobie zafundowaliśmy. Autor dokonał subiektywnego wyboru najistotniejszych wydarzeń w ewolucji Homo sapiens, do czego miał pełne prawo, bo to jego książka. Całość czytało mi się przyjemnie, bo napisana została językiem zrozumiałym, skonstruowana w sposób chronologiczny i logiczny. Yuval Noah Harari podsumowuje wyczyny człowieka.

środa, 16 marca 2022

Twoja anatomia. Kompletny (i kompletnie obrzydliwy) przewodnik po ludzkim ciele - Adam Kay

 "Jeśli na zewnątrz jest gorąco, albo robisz coś wymagającego znacznego wysiłku, na przykład nosisz konia na baranach (dziwadło z ciebie), twoje ciało włącza system chłodzących zraszaczy." (str. 31)

Adam Kay pisze o anatomii człowieka w bardzo zrozumiały sposób.Układ książki jest podzielony na poszczególne części ciała człowieka. Każdy rozdział zawiera rozpisane funkcje, znaczenie danego elementu anatomii, wiele rysunków, często zabawnych rysunków, a także fiszki z ciekawostkami, pytaniami i odpowiedziami. Autor bez pruderii pisze o każdym organie ludzkiego ciała, o każdym zakamarku, wstydliwych wydzielinach, zapachach, chorobach i śmierci. Obala mity i niesprawdzone przekonania, wyjaśnia, opisuje i obrazuje.

Autor napisał książkę językiem łatwym w odbiorze przez młodego czytelnika, prosto acz rzeczowo i celnie opisał sprawy trudne, którymi na co dzień nie zawracamy sobie głowy. Wiele w tej książce śmiesznych określeń, zabawnych opisów, kontrowersyjnych porównań, zapewne po to, aby utrzymać uwagę czytelnika. To się autorowi udało, bo lektura wciąga w swoje meandry, kolejne etapy i poszczególne części anatomiczne ciała. Czytając książkę Adama Kay można się wielu rzeczy dowiedzieć, zostać zaskoczonym i oczywiście ubawić, bo autor napisał swoją książkę w sposób zabawny, czasem wręcz absurdalny.

To świetna lektura, przewodnik po ludzkim ciele, jakże inna od nudnych podręczników. To trochę taki podręcznik do biologii, ale podany w sposób bardzo łatwo przyswajalny i zrozumiały, który w zabawny sposób pokazuje sprawy poważne.

czwartek, 3 marca 2022

Córka rzeźnika - Yaniv Iczkovits

 

Powieść Yaniv Iczkovits koronkowej roboty, bardzo drobiazgowa fabuła, wątki utkane z wielobarwnych, gęsto splecionych nitek, wyostrzeni bohaterowie, otoczeni aureolą podjętych decyzji i wydarzeń. Każdy bohater to pogłębiona historia jego losów, jest ich tak wielu, że wszystkie tworzą swoistą mozaikę. Język bardzo barwny i kwiecisty. Tłumaczenie to prawdziwe cacko.

To powieść drogi, której celem jest odnalezienie męża jednej z bohaterek. Osobą, która zapoczątkowała całą wyprawę jest Kania, matka  i żona, która nie może znieść niesprawiedliwości i wyrusza, aby ją wymierzyć, upomnieć się za siostrą, porzuconą przez męża. Droga ta okazuje się bardzo niebezpieczna, zaskakująca, pełna nieprzewidzianych zwrotów akcji. Bohaterowie tej drogi to zlepek różnych charakterów, zaskakujących, a nawet wprawiających w osłupienie.

W powieści autor stworzył prawdziwy tygiel narodowościowy, kulturowy, społeczny, religijny. Mamy opisy z życia Żydów, Polaków, Rosjan, mieszkańców małej wioski, miasteczka i dużego miasta. Wędrujemy po żydowskim targowisku, wojskowych koszarach, odwiedzamy biuro tajnej policji, karczmę i wiele innych miejsc, przybytków i zaułków. Owa mieszanka jest tak wielobarwna, że czasami przytłacza w swojej różnorodności, można się pogubić, albo znudzić. W moim odczuciu to powieść dla osób, które lubią historie tkane gęstym ściegiem, przeplatane dodatkowymi wątkami, szczegółowymi opisami, wnikliwymi obrazami z życia, z przypisanych ról, zwyczajów, religii.

To książka o przełamywaniu odwiecznych norm, zwyczajów, okowów, wpisanych w głębokie koleiny ról społecznych. To opowieść o buncie na niemoc, na niesprawiedliwość, na poddanie się, na milczenie innych. To próba decydowania o sobie, wyjście poza sztywne i duszne ramy obowiązków nałożonych na żydowską kobietę. To chęć pokazania siły, która tkwi w ciele kobiety, tej potulnej, usłużnej, skromnej i zawsze oddanej mężczyźnie. 

Ogólnie książka mi się podobała, ma w sobie nieodparty czar, oryginalną fabułę, zadziorność, chce się wiedzieć co będzie dalej, niemniej miejscami miałam wrażenie znużenia, zbyt długich i zbyt drobiazgowych opisów osób, ich myśli, zachowań, przeżyć. Oczywiście polecam, ale nie jest to powieść dla lubiących dynamiczne fabuły.