Szukaj na tym blogu

sobota, 14 maja 2016

Moje córki krowy / Kinga Dębska



Wraz z czytaniem kolejnych stron coraz bardziej przekonywałam się do tej książki. Jest napisana językiem i emocjami bohaterek niejednokrotnie wulgarnym i wkurzającym, nie lubię takiego.
Autorka przedstawia historie rodzinną, dwie siostry opowiadają te same sceny widziane z ich strony. Wspominają pewne wspólne fakty, którym towarzyszą ich różne emocje. Jedna silna na zewnątrz, druga bardziej wewnętrznie. Zmagają się ze swoimi problemami na swój sposób. Wszystko kręci się wokół osoby chorej matki a potem chorego ojca. Wychodzą na światło dzienne tłumione przez długi czas żale i oczekiwania, niespełnione nadzieje i potrzeby. Autorka pokazuje relacje panujące w rodzinie inteligenckiej. Wzajemne uzależnienia, nawyki, traktowanie osób i spraw i najważniejsze - uczucia. Zazdrość sióstr, despotyzm ojca, uległość matki, co jak się bliżej przyjrzeć nie było już takie oczywiste.
Na początku książki towarzyszyło mi rozczarowanie i zniechęcenie, potem zaciekawienie, pod koniec zrozumienie, współczucie, smutek i ulga.
Książka może poruszyć pewne trudne emocje u czytelnika, tak było ze mną, wróciły wspomnienia związane z moimi relacjami rodzinnymi.
Niemniej, chwile z książką nie były stracone, nie były też tylko nieprzyjemne, dały nadzieję i wsparcie. Autorka w przyziemny sposób opisuje różne stany choroby i umieranie. W obecnych czasach oba aspekty zostały zakamuflowane "ważniejszymi" życiowymi sprawami, tym bardziej cieszę się, że sięgnęłam po tą pozycję. Życie to nie tylko kariera, pogoń za posiadaniem, zdrowie i brak zobowiązań, ale sieć powiązań emocjonalnych, odpowiedzialność, życzliwość, szacunek, miłość, ludzie i wspomnienia....

Na podstawie książki nakręcono film, nie widziałam i pewnie nie zobaczę, bo w tym obszarze kultury mam zaległości nie do odrobienia. Książkę polecam.

piątek, 13 maja 2016

Dziewczyna z ogrodu - Parnaz Foroutan




Opowieść oparta na prawdziwej historii.

Co mnie urzekło w tej historii? Sama historia i sposób jej podania czytelnikowi. Autorka plecie swoją opowieść jak piękny, barwny dywan. Przeplata nicie z przeszłości z nitką z teraźniejszości, nie gubi oczek i nie robi węzełków. Nicie mają różne barwy, dlatego opowieść jest ciekawa.

Sięgnęłam po książkę, bo po podróży po Iranie mam do niego sentyment. Poznałam tam ciekawych, zwykłych ludzi. To piękny kraj, ale jak wiele innych, doświadczony trudnymi wydarzeniami, decyzjami ludzi.
Kultura i zachowania tego ludu wzbudzają ciekawość i zainteresowanie. Autorzy książek z tego kręgu budzą moją ciekawość, dlatego czytam to co jest dostępne.
Zawsze bliski jest mi los kobiet, zwłaszcza w tych krajach, gdzie stanowią tylko połowę wartości i zazwyczaj są na straconej pozycji, gdzie to mężczyźni są ich panami/ właścicielami, decydentami.
Ta książka jest o kobietach, których los zależy od decyzji mężczyzn, żyją dla nich a czasami za ich zgodą.
Zamknięte w domach, całkowicie oddane obowiązkom, które mają służyć domownikom, zwłaszcza głowie tego domu. Pamiętam z innej przeczytanej przeze mnie książki takie wspomnienie jednej z bohaterek: "- kobiecie wystarczą dwie przeprowadzki w życiu, z domu rodzinnego do domu męża i z domu męża na miejsce pochówku". Straszne, wydawałoby się nam żyjącym w takim a nie innym kraju, niemniej dla wielu kultur naturalne, bo przecież kobieta to ta gorsza część społeczeństwa, służąca tylko wygodzie mężczyzn.
Może się Wam wydać, że odbiegłam od tematu, nic podobnego książka traktuje o takich właśnie zależnościach.
Zawsze mnie ciekawiło jak żyją te kobiety obce sobie w wielkich wspólnotach. Różnie, akurat w tej (w większości) starały się być dla siebie miłe, choć i tak było to trudne. Im więcej presji (konieczność urodzenia dziecka najlepiej chłopca) i zazdrości tym gorzej. Im bardziej niesprawiedliwy mąż tym trudniej, im więcej żon tym mniej czasu dla każdej z nich osobno.

Jak widzicie książka lawinowo uruchomiła inne wątki w mojej pamięci i wiedzy.

Zachęcam do przeczytania jej i przemyślenia podjętych przez autorkę historii.

piątek, 6 maja 2016

Łzy pustyni : prawdziwa historia kobiety, która przeżyła horror w Darfurze - Halima Bashir,



Książka mnie porwała, wciągnęła i zasmuciła. To nie jest historia łatwa - ot do poczytania. Autorka opisuje swoje życie od urodzin do narodzin swojego dziecka. Czytając wiele książek traktujących o życiu w Afryce przygotowana byłam na trudne rzeczy, ale momentami były one bardzo trudne. Historie Bashir wyciskały łzy: złości, niemocy, rozpaczy, bólu...
Autorka była świadkiem strasznych wydarzeń, czasami trudno mi było uwierzyć, że po tym co przeszła i widziała starała się funkcjonować, zbierać siły aby jeszcze pomagać innym!!
Oczywiście w Sudanie dziewczynki są poddawane obrzezaniu, więc i ten opis znalazł się w książce.
Bardzo współczuję, bo nie rozumiem dlaczego takie praktyki się odbywają w niektórych częściach świata. Jeszcze bardziej smuci i zadziwia mnie to, że to kobiety kobietom robią taki ból, choć same przeszły ten horror. To babki i matki, czyli najbliższe opiekunki, są źródłem tego cierpienia. Zawsze kiedy o tym słyszę i czytam nie mam na to zgody, dlaczego kobiety nie mają zgody w sobie na to co dała im natura, dlaczego zadają sobie ból na długie lata??!!

Może trochę odbiegłam od tematu?...

Książka jest godna uwagi, bo pokazuje że i w wiosce Afrykańskiej mieszkają mądrzy, światowi albo ciekawi świata ludzie, np. ojciec autorki. Wierzył w córkę, widział jej możliwości i miał pieniądze aby rozwinąć to co w niej drzemie. Stała się kobietą wykształconą i niezależną, co jest rzadkie w tamtych rejonach.


Mogłabym tak pisać i wszystko opowiedzieć, a chcę zachęcać do wzięcia jej do ręki i zapoznania się z przeżyciami autorki.

Madonny z Bari. Matka i córka- księżna Mediolanu i królowa Bona- Czarnecka Renata



A jednak, sięgnęłam po dalsze losy księżnej Mediolanu. I tym razem książka była dla mnie bardziej interesująca. Autorka zawarła w tej pozycji sporo ciekawych historycznych informacji. Akcja była wartka z zaskakującymi zwrotami. Nie infantylna.
Mogłam się dowiedzieć sporo ciekawostek o jej nie zawsze bajkowych losach. Jej charakter kształtowały często trudne przeżycia, zdrady, zazdrości, knowania i oczywiście wojny. Czasami głód, chłód, śmierć bliskich...
Ponieważ najważniejszym zadaniem kobiety było wyjść za mąż i rodzić potomków autorka opisała karkołomne działania prowadzone przez matkę w poszukiwaniu, dla coraz starszej Bony męża. Uff, co to były za czasy (oczywiście te zwyczaje w wieku dzisiejszym w wielu kulturach są naturalne, ale nas mogą już zadziwiać. Autorka opisuje też jak karkołomne i długie były kiedyś podróże.
Czytając nawet współczułam tym, którzy musieli podróżować (choć w czasach obecnych sama bardzo lubię odbywać podróże) zwłaszcza kurierom, posłańcom i ambasadorom.

Podsumowując, to książka, która wciągnęła mnie i dała sporo informacji, dzięki niej zrozumiałam późniejsze działania królowej Bony i motywy podejmowanych decyzji .