Szukaj na tym blogu

środa, 22 lutego 2017

Zaczyn. O Zofii i Oskarze Hansenach - Filip Springer



To kolejna książka Filipa Springera, która mnie zainteresowała i wciągnęła. Jej bohaterowie wzbudzili paletę uczuć. Treść przyniosła nową, nadzwyczaj ciekawą wiedzę. Czym bliżej byłam końca tym mniej mi się chciało jej czytać, bo miałam świadomość rozstania z nią. Dobrze, że autor napisał już kilka książek a mam nadzieję, że niejedna jeszcze przed nim... zatem z tęsknoty nie uschnę...

Autor wplata wypowiedzi bohaterów, rodziny i znajomych obojga artystów, jeździ w miejsca w których był Oskar Hansen i gdzie zostawił ślad swojej obecności, min. Finlandii, Poznaniu, Lublinie. Zamieszkuje na osiedlu "dziecku" Hansenów w Warszawie czyli Przyczółku Grochowskim.

A teraz o bohaterach - o Zofii i Oskarze Hansenach - którzy byli dla mnie wyjątkowymi ludźmi, twórcami, wizjonerami, o szerokich horyzontach i planach. Kochającymi siebie, bardzo się wspierającymi i oddanymi sobie. Byli nowatorami w architekturze i pionierami w budowaniu świadomości o nowym budownictwie i przestrzeni publicznej.
Zanim się poznali i założyli wspólnotę rodzinną byli ludźmi z różnych światów, on pół Norweg pół Rosjanin obywatel polski, ona Polka z Mazowsza. Oboje ukończyli Wydział Architektury na Politechnice Warszawskiej. Oboje byli ludźmi oddanymi pracy, marzycielami, niezwykle zdolnymi, otwartymi i ciekawymi świata. Po studiach ona pracowała w Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, gdzie pod okiem doskonałych architektów mogła rozwijać swoje zdolności w duchu spółdzielczości. On zaczepił się w Zakładzie osiedli Robotniczych, choć niedługo po tym wyjechał na stypendium do Paryża gdzie poznawał nowe trendy w architekturze, uczył się malarstwa, korzystał z wiedzy mistrzów Formy Otwartej - której był oddany. Po powrocie dzięki protekcji profesora ASP dostaje tam posadę wykładowcy.

Czym tak naprawdę fascynowali się Hansenowie, czym była ta forma otwarta. Podstawą idei formy otwartej jest założenie, "że przestrzeń należy projektować w taki sposób, by widz był jej podmiotem, nawet przez samą w niej obecność, to ludzie wkraczający w formę otwartą, tworzą zdarzenia, dla których artysta przygotował tylko skromne tło". To swoista rama, którą wypełnia człowiek. Hansenowie chcieli, aby przy projektowaniu byli obecni przyszli użytkownicy przestrzeni, aby mieli realny wpływ na swoje najbliższe otoczenie. Tego przykładem były dwa bloki zbudowane na Rakowcu (osiedle w Warszawie). Mieszkania w blokach powinny dawać możliwość zmiany ścian wewnętrznych w zależności od potrzeb mieszkańca. Przeciwstawiali się uproszczeniom, które zabijały podstawowe treści mieszkania, domu czy osiedla. Buntowali się przeciwko przedkładaniu ilości nad jakość.

Wizje i założenia architektów były na tyle nowatorskie, że wręcz niezrozumiałe i choć doceniane to rzadko wdrażane do realizacji. Ich prace i projekty wyprzedzały czasy, możliwości realizacyjne i materiałowe. Padły też na grunt zamknięty albo kraj, który miał już jasno i sztywno wytyczone cele tworzenia budynków i budowli. Byli idealistami, pasjonatami i chyba trochę błędnymi rycerzami, zwłaszcza pobudliwy i apodyktyczny Oskar. Zofia była opanowaną realistką, to ona tonowała i objaśniała niejednokrotnie projekty Oskara, czym je ratowała przed skreśleniem. On cenił jej trzeźwe spojrzenie i zawsze podkreślał jej współudział w pracach.

Dla mnie oboje byli fascynującymi postaciami, niezwyczajnymi ludźmi, światłymi mentorami, skromnymi i oddanymi ideałom patriotami. Pani Zofia po przeczytaniu Żeromskiego całe życie marzyła o szklanych domach, czym była mi bliska, bo ja też o nich marzyłam, niemniej ona mogła te wizje wdrożyć w życie, a ja z braku talentu nie. Była realistką, mądrą i stonowaną kobietą, utalentowaną i ciekawą osobą, oddaną swojej pasji. Też bym tak chciała.
Oskar Hansen to niezwykły człowiek, otwarty umysł, pasjonat, niezrozumiały przez większość otoczenia.
Hansen udzielał się w Skandynawii, zarażał swoją wizją Formy Otwartej, co akurat tam trafiło na grunt i znalazło naśladowców. Ciekawi mnie dlaczego, jakie zmienne zadziałały. Mam wrażenie, że współcześnie  idee Hansenów znalazły naśladowców wśród twórców Ikea?
Bardzo mnie zainteresowało ich wizjonerstwo Formy Otwartej, często o niej myślę w różnych aspektach i kontekstach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)