Szukaj na tym blogu

niedziela, 18 czerwca 2017

To ja, Malala - Malala Yousafzai, Christina Lamb

Wypożyczona z biblioteki.

Ta książka nie jest wielką literaturą, a i samej bohaterki w niej nie za wiele, niemniej warto ją przeczytać z kilku powodów.
Po pierwsze historii Pakistanu, którą Malala opisała w sposób zwięzły i zrozumiały.
Po drugie historii jej rodziny, jako opisu zachowań, zwyczajów, religii i tradycji ludzi zamieszkujących tamten obszar ziemi.
Po trzecie po raz kolejny uświadomienie i / lub przypomnienie, że trudny to teren do życia dla człowieka w szczególności dla tego płci żeńskiej.
Po czwarte poznanie kobiety i jej drogi do Nagrody Pokojowej.

Chce mi się wierzyć w działania bohaterki  tej książki i jej opowieści zwłaszcza te o rodzinie. Gratuluję jej, że miała takiego ojca, który zamiast zamknąć ją w domu, wydać za mąż w odpowiednim wieku, zachęcał i mobilizował do nauki. Miała szczęście mieć matkę, która swoim zachowaniem wykraczała poza przyjętą rolę domowej żony i matki, dbała aby dzieci na czas poszły do szkoły i nie zaniedbywały nauki.
Malala miała szczęście bo natura nie poskąpiła jej rozumu i zdolności, zaś rodzina otworzyła i pokazała przed nią drogę do wykorzystania tych przymiotów.
Malala miała szczęście, że jej głos został usłyszany i to przez znamienite kręgi. Miała też szczęście, że przeżyła zamach na swoje życie, że miała dość siły aby wydobrzeć i dalej działać na rzecz kobiet.
Ta dziewczyna, kobieta,  nie bała się głośno mówić o rzeczach bardzo niepopularnych, niewygodnych czy wręcz zakazanych. Podziwiam odwagę, siłę i energię. Życzę aby udało jej się pomóc jak największej rzeszy dziewcząt i kobiet. Żeby kobiety korzystały z odwagi Malali.
https://www.malala.org/
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)