Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 21 maja 2018

Zjadanie zwierząt - Jonathan Safran Foer


Czytałam tą książkę z wielką atencją, wdzięcznością, smutkiem i powagą. Z atencją, bo autor zajął się bardzo poważnie, poprzez własne obserwacje, doświadczenia i trud sprawdzeniem stanu faktycznego miejsc gdzie rozmnaża, hoduje i/lub zabija się zwierzęta. Jonathan Safran Foer opisał zgładzanie zwierząt, które są hodowane, aby zaspokoić apetyt konsumentów, albo jeszcze bardziej dosłownie dla zysku bogatych amerykańskich przedsiębiorców. Ci traktują je jak towar, który zapewnia im bardzo dużo pieniędzy i władzę. Tworzą lobby, które jest bezkarne, choć coraz głośniej mówi się o niszczycielskiej działalności tej grupy. Bogaci hodowcy zdominowali "mięsny rynek przetwórczy" i dyktują warunki, nie dbając ani o konsumentów, ani o środowisko tylko i wyłącznie o swoje portfele. Dzięki nim trzymają się także doskonale giganci karmienia zbiorowego typu fast food, podają za niewielką cenę mięso, które ludzie tak "lubią". A tym czasem realne zagrożenie jakie niesie hodowla przemysłowa naszemu światu jest prawdziwa i postępująca. Hodowla zwierząt przyczynia światu ogromnie dużo problemów ekologicznych m.in.: erozję gleby, zmiany klimatu, zanieczyszczenie powietrza, niedobór i zanieczyszczenie wód oraz zanik bioróżnorodności.

Hodowla tylko dla zysku przyczynia się także do rozwoju chorób u ludzi. Jeśli żywią się słabymi zwierzętami sami też stają się słabi. Chorują na nowe i zaskakujące choroby i nie dzieje się to bez przyczyny.
Ferma Tyson to przykład na to jak zabito różnorodność, stworzono zmutowanego genetycznie i karmionego podejrzanymi substancjami chemicznymi "kurczaka fermowego". A cóż to za twór? To stworzony dzięki inżynierii genetycznej gatunek kur przeznaczonych na mięso - brojlery, które osiągają dwa razy większe rozmiary w dwa razy krótszym czasie. Stworzono również drugi rodzaj ptaka, to kura nioska, te kury znoszą jajka około roku potem jako wyeksploatowane są utylizowane i zastępowane kolejnymi. Osobniki, które nie znoszą jaj - koguty, czyli 250 milionów ptaków, utylizuje zaraz po urodzeniu, brutalnie jak śmieci!
A wracając do chorób, jak to się dzieje, że dzieci i dorośli chorują obecnie o wiele częściej na "wirusówki" i choroby, których wcześniej nie znano. Otóż, ptaki poprzez swoje odchody roznoszą pełne spektrum wirusów grypy, zaś różne ssaki są podatne  na niektóre z nich. Najgroźniejsze jest łączenie się różnych typów wirusów ze sobą, a czyni się to poprzez nieludzkie traktowanie zwierząt podczas ich chowu, ściśnięte, chore, nakarmione chemią, nie mające siły się ruszać i robiące kupę wokół siebie i na siebie są nosicielami całej masy chorób, które po zabiciu przekazują zjadaczom. Jak pisze autor nie dba się zbytnio o sterylne warunki przy "obróbce" ptaka. Zaś taki stan utrzymujący się wystarczająco długo, przenoszony, mutowany zagraża ludziom bardziej niż "hiszpanka" z roku 1918-1919.
Jest wiele chorób, które dręczą zwłaszcza najsłabszych: wirusówki żoładkowe, astmy, grypy, coraz częstsze alergie. Zwierzęta masowo karmi się prewencyjnie antybiotykami co powoduje odporność na antybiotyki ludzi podczas ich choroby. Lobby czuwa nad swoim dobrobytem mając w nosie to co dzieje się z konsumentami.

A wracając do zwierząt, dla mnie sama potworność zabijania jest nie pojęta i niczym nie wytłumaczalna. Każdy etap chowu przemysłowego jest okupiony cierpieniem: przycinanie dziobów, deformowanie ciał, obciążanie żołądków, trzymanie bez powietrza, ruchu i w ścisku; niedobijanie zwierząt przed "obróbką". Zwierzęta cierpią w klatkach, w transporcie, podczas karmienia, .... podczas całego swojego nędznego życia.
I choć PETA (Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt) oraz Amerykańskie Stowarzyszenie Publicznej Służby Zdrowia nawołują do zaprzestania nieludzkiego traktowania zwierząt, bo to zagraża światu, to tylko wymogi odbiorców mogą skłonić przemysł do zmiany postępowania, wymusić inną postawę biznesmenów. Zrobienie pierwszego kroku jest najtrudniejsze, ale potem jest coraz bardziej satysfakcjonująco.
Nie należy dać sobie wmówić, że niewiele możemy, bo to nie prawda, nawet mała kropla drąży skałę. Jesteśmy nieustannie poddawani manipulacji mediów, wmawia się ludziom potrzeby i "must have'y" jakby nie mieli własnej świadomości i umiejętności wyborów. Należy tylko otworzyć się i posłuchać ludzi, którzy mówią o realiach, piszą, pokazują, pomyśleć, samemu pogłębić temat. Świadomość, empatia, uczciwość to zobowiązania wobec zwierząt i otaczającego świata, bo to nasz jedyny świat i warto o niego zadbać.

Powtórzę za autorem przekonanie, iż ludzie nie przestaną jeść mięso, ale należy wrócić do naturalnej hodowli i zrównoważonego karmienia siebie. Mądrość, świadomość i dbałość o siebie powinna wpływać na wybory konsumenckie tak żywieniowe jak i kosmetyczne, odzieżowe i inne.

"Przejście na wegetarianizm jest obowiązkiem świadomego człowieka."

A teraz fakty:
str 31 "W Ameryce co roku usypia się miliony psów i kotów. Karmi się nimi zwierzęta, które są  pożywieniem ludzi." A może by tak zjadać te zwierzęta, które i tak idą na przerób, wtedy przynajmniej oszczędzono by te które idą na śmierć.
str 53 "Typowa klatka dla niosek ma powierzchnię 0,04 m2 w przeliczeniu na jedną kurę - to trochę mniej niż kartka papieru A4. Klatki stawia się jedna na drugiej. Zwykle układa się od trzech do dziewięciu warstw."
str 65 Wg badań ONZ "zakłady chowu przemysłowego stanowią dla dziury ozonowej zagrożenie większe niż transport" razem wzięty. "Wszystkożercy przyczyniają się do emisji siedmiokrotnie większej ilości gazów cieplarnianych niż weganie".
str 110 "Ludzie nie mają pojęcia skąd bierze się jedzenie. Nie jest sztuczne ani nie robi się go w laboratorium. Trzeba je wyhodować. (...) to konsumenci kierują tym przemysłem. To oni chcą taniego jedzenia.
str 120 "W latach 40. zaczęto karmić kurczaki paszą zawierającą sulfonamidy i antybiotyki, które stymulowały wzrost i zapobiegały chorobom." Tuczone brojlery uzyskiwały taką wagę tak szybko "jakby dziecko osiągnęło wagę 300 kilogramów w wieku 10 lat"!
str 121 "...uprzedmiotowienie (...) zawsze wiąże się z przemocą. Nie da się ukryć, że ludzie robią wszystko, by swoje okrucieństwo usprawiedliwić lub przynajmniej zatuszować".
str 198 " Zwierzęta hodowane na terenie USA produkują 130 razy więcej odchodów niż wszyscy mieszkańcy tego kraju razem wzięci. Gnój zanieczyszcza środowisko 160 razy bardziej niż ścieki miejskie. Mimo to na fermach nie ma infrastruktury umożliwiającej radzenie sobie z tym problemem."
199 "Na jednego Amerykanina przypada 127 kilogramów gnoju" rocznie.
str 204 "Są podstawy by podejrzewać, że przebywanie w pobliżu chlewni ma wpływ na zwiększenie podatności na zakażenia gronkowcem złocistym typu MRSA (odpornym na metycylinę - antybiotyk).
str 239 "Przemysł nie działa po to, by "karmić głodnych", ale po to, by zarabiać. Chodzi tylko o pieniądze.!!!
str 241 "Jaką zbrodnią jest więc chów przemysłowy, na który zużywa się 756 milionów ton zboża i kukurydzy? Taką ilością jedzenia można by wykarmić 1,4 miliardów osób żyjących w skrajnej nędzy." "Paczauri (były przewodniczący Międzynarodowego Panelu Klimatycznego), twierdzi, że ze względów ekologicznych wszyscy mieszkańcy krajów rozwiniętych powinni przejść na wegetarianizm."
str 243 Isaac Bashevis Singer uważał, że "walka o prawa zwierząt należy do najczystszych form poparcia sprawiedliwości społecznej, gdyż zwierzęta to najbardziej bezbronna z uciskanych grup."
str 269 "Wystarczy wiedzieć cokolwiek o przemyśle mięsnym i mieć pojęcie o etyce postępowania ze zwierzętami, by czuć, że przemysł ten stał się czymś naprawdę złym.
str 275 "Skoro nie możemy żyć bez przemocy, musimy decydować, czy oprzemy swą dietę na uprawie czy rzezi, na trosce czy wojnie. Częściej wybieramy wojnę. Częściej wybieramy rzeź. Tak  właśnie wygląda nasza postawa względem zjadania zwierząt. Czy da się coś z tym zrobić?"
str 292 "Regularne wybieranie współczucia zamiast okrucieństwa zmieniłoby świat."

To ważna książka, bo pokazuje nadzwyczaj poważny problem etyczny i ekologiczny. Choć autor opisuje to co ma miejsce w Stanach Zjednoczonych Ameryki, to w innych miejscach na świecie dzieję się podobnie, Polska nie jest wyjątkiem. Znajomi przekazali mi słowa hodowczyni trzody chlewnej, żeby absolutnie nie kupować karkówki, bo właśnie w to miejsce świnie są nastrzykiwane antybiotykami i innymi wspomagaczami.
Autor swoje poszukiwania prowadził z troski, przede wszystkim o mającego się urodzić syna, ale jego badanie okazało się misją i szeroką działalnością na rzecz walki z hodowlą zwierząt.
Autor pokazał ponad wszelką wątpliwość, że wmawianie ludziom prawd, że mięso jest konieczne dla prawidłowego rozwoju dziecka, bo zapewnia odpowiednie wartości odżywcze a tym samym daje siłę jest kłamstwem ukutym na potrzeby li i wyłącznie hodowców zwierząt. Jedzenie niezdrowego w tak dużych ilościach mięsa przyczynia się do zwiększonej zachorowalności na raka, zwiększenia ilości chorób serca, itd.
Warto zadbać o tych, których się najbardziej kocha i dokonywać jak najbardziej świadomych wyborów. Polecam lekturę i rozwój w kierunku przyswajania trudnych, może niewygodnych ale prawdziwych informacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)