Szukaj na tym blogu

sobota, 26 maja 2018

Negroland. Zapiski z życia afroamerykańskich elit - Margo Jefferson


Autorka opisała swoje wspomnienia z dzieciństwa spędzonego wśród murzyńskiej społeczności począwszy od 1947 roku kiedy to przyszła na świat. Rodzina w której żyła należała do czarnej elity, wykształconej, zdecydowanie dobrze usytuowanej finansowo, pracującej i działającej w zawodach cieszących się estymą.
To także opis relacji pomiędzy grupami społecznymi, rasowymi, uprzywilejowanymi, biednymi i bogatymi. Pisarka uświadomiła czytelnikom protoplastów tytułowemu Negrolandu. A byli wśród nich ludzie, którzy walczyli o lepsze warunki życia swoich współbraci i sióstr jak James Forten z Filadelfii i Frances Jackson Coppin - "bojowniczka" o prawo do nauki dla dziewcząt. Głośno sprzeciwiali się niewolnictwu, niesprawiedliwości, wykorzystywaniu i nieposzanowaniu całej rasy. Byli też tacy, którzy wykorzystywali swoich uciśnionych współbraci np. Anthony Johnson - czarnoskóry właściciel niewolników. Przypomniała początki zmian, kiedy to po zakończeniu Wojny Secesyjnej uchwalono nowe prawa i zniesiono niewolnictwo co pomogło Afroamerykanom w uzyskaniu nowych szans i możliwości na godniejsze życie. Nie była to droga usłana płatkami róż, bo prawo prawem a ludzkie przyzwyczajenia i zaszłości żyły swoim życiem. Niechętne kręgi nadal blokowały możliwości rozwojowe czarnoskórej społeczności.
Niemniej jeśli wrogość i wygodnictwo białych nie dziwi, to o tyle wrogość i zazdrość czarnych wobec czarnych już tak. Białe elity stosowały ostracyzm wobec wzbogaconych czarnoskórych, zaś biedniejsze czarne grupy uznawały ich jako nie dość czarnych. Tak potraktowani tworzyli zatem enklawy nieprzystające do żadnej z powyższych grup.

Margo Jefferson opisuje swoją rodzinę i dom w Chicago. Ojciec szanowany pediatra i wieloletni ordynator oddziału, matka urzędniczka w opiece socjalnej, pani domu, żona  i działaczka społeczna. Córki (autorka miała siostrę) takich rodziców musiały spełniać określone wymagania: odpowiednio się zachowywać, cechować wysoką kulturą i kształcić się na odpowiednim poziomie. Miały wyglądać elegancko, ale schludnie, nienagannie i skromnie. Miały uważnie wypowiadać się i obracać w odpowiednich kręgach, aby nie zostać odtrąconymi lub naznaczonymi. Autorka wspomina miejsca i kręgi gdzie ona i jej podobni obracali się, a więc klub, Jack & Jil, szkoły i uczelnie oraz relacje między uczniami. Opisuje postaci znane szerszym odbiorcom i napomyka o prywatnych wątkach. To wspomnienia ze świata, którym na co dzień nie interesuje się wielu ludzi, ale który ma swoje niuanse, ciekawostki i historię.
Książka przybliża, otwiera oczy i uświadamia, że w tym wspaniałym kraju nie zawsze i nie wszystkim było łatwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)