Szukaj na tym blogu

czwartek, 13 września 2018

Afgański Tryptyk - Agata Parafjańczuk


Ta książka bardzo mnie wciągnęła i mimo 309 stron szybko ją przeczytałam. Historia wartka, dziejąca się na kilku płaszczyznach a jej bohaterami są głównie polscy żołnierze wysłani na "pokojową" misję do Afganistanu. W najobszerniejszym wątku głównymi bohaterami są kobiety i mężczyźni, co jest ciekawostką tej opowieści. Autorka wiedzie nas ścieżkami żołnierzy (szeregowych i oficerów), ich codziennością, zadaniami, emocjami, zachowaniami. Pokazuje obowiązki i ich odnajdywanie się w nich, zachowania w chwilach zagrożenia życia i w misjach społecznych. W tym wątku mamy wszelkie emocje jakie mogą być udziałem ludzi, wywiezionych do obozowiska, z jasnym celem wojskowym oraz stałym acz niespodziewanym zagrożeniem. W zespole kilkuosobowym, mają miejsce różne animozje, sympatie, zależności i potrzeby. Bohaterzy mierzą się ze swoimi demonami, strachem, pokusami, tęsknotami.
W kolejnym, jedziemy przez Afganistan z młodym Raszadem, który poszukuje porwanej siostry.
W następnym śledzimy los dziennikarza niemieckiego, zafascynowanego talibami i ich wojną z zepsutym zachodem.
Te historie nie zlewają się w jedno i nie mają prostych rozwiązań. Głównie dzieją się równolegle, obok siebie, z rzadka zazębiając się maleńkim elementem. Trzyma ich jakaś niewielka zawiasa, echo, pomruk, pozwalająca na niezależność pozostałych.Wątki są dość ciekawe i wciągające, w końcowych akordach mocne i bolesne. Finał może zdziwić (mówię o Raporcie), zaś spotkanie po latach daje namiastkę amerykańskiej maniery happy endów. Autorce udało się czasem zaskoczyć mocniejszym zdarzeniem, choć niektóre wątki były łagodne i oczywiste. Mimo wszystko napisana poprawnie, z umiejętnością "lekkiego pióra".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)