Szukaj na tym blogu

sobota, 23 marca 2019

Mięsoholicy. 2,5 miliona lat mięsożerczej obsesji człowieka - Marta Zaraska


Zacznę od pytania - Dlaczego człowiek ma potrzebę zjadania białka zwierzęcego - czy to konieczność, atawizm, czy uwarunkowanie kulturowe? Autorka pokusiła się na znalezienie odpowiedzi na powyższe pytanie, min. dlatego, że możemy.

Jej książka jest ciekawa, kompetentna i rzetelna, napisana językiem  zrozumiałym dla każdego - mięsożernego i wegetarianina. Interesuje ją dlaczego pomimo nie przystosowania budowy np.szczęki i zębów ludzie z uporem maniaka zajadali się padliną? Analizuje potrzebę / zwyczaj zjadania mięsa od czasów prehistorycznych. Chronologicznie, wieloaspektowo, bez populizmu, nie nachalnie, na chłodno pokazuje narodziny uwielbienia mięsa, poszerzanie jego udziału w diecie, zmiany w jego pozyskiwaniu, skutki zjadania nadmiernej ilości i jakości obecnie.
"Uzależniliśmy się od mięsa z powodu zmiany klimatu i dlatego, że nasza codzienna strawa stała się trudniejsza do zdobycia." (str 43)

Pokazuje alternatywy, zagląda za kotary laboratoriów opracowujących nowoczesne formy białka na bazie roślin. Pisze o postrzeganiu przydatności mięsa w zależności od krajów, jego kulturowego przyzwolenia do spożywania innego rodzaju mięsa, różnych "tabu" czy przekonaniach w tym obszarze.
Autorka pokazuje, jak można wmówić, zmienić, odpowiednio pokazać, przekonać, wyeksponować stosunek do mięsa, czy jego odmian. Przypomina, że w wielu krajach prowadzone były specjalne działania propagandowe celem skierowania uwagi obywateli na "właściwe" w danym kraju gatunki zwierząt możliwe do spożywania czy wręcz zakazywane z rożnych powodów. Ta oczywista manipulacja działa do dzisiaj, bo np. w Korei Południowej podstawowym mięsem jest psina, o której w Polsce nawet się nie myśli w ten sposób. Autorka pokazała mechanizm "zmiany" upodobań mięsnych w krajach, w zależności od możliwości hodowlanych, dbałości o środowisko czy ekonomii.

Wskazuje na niekorzystne skutki galopującego spożycia mięsa przez nacje do tej pory będące wegetarianami lub jedzące niewielkie ilości czy inny gatunek np. Azjaci, Afrykańczycy.

Marta Zaraska omawia pięć wzorców "zmiany nawyków żywieniowych": 1. zdobywanie pożywienia, 2. głód (wraz z nastaniem rolnictwa), 3. zmniejszanie się głodu - wraz z rozwojem rolnictwa, 4. uprzemysłowienie - choroby degeneracyjne (obecnie mieszkańcy Zachodu), 5. zmiana zachowań i powrót do fazy 1. więcej warzyw, owoców i ziaren." ( str 244)

Podsumowując, okazuje się, że jedzenie mięsa to symbol, panowania człowieka nad światem, wyróżniania się w nim. Zaś w czasach obecnych to interesy i realia ekonomiczne.
Pytanie "Czy wraz z szybko następującymi negatywnymi zmianami klimatycznymi na naszej planecie zmienią się również  tabu?" (str 241) Czy ludzie zastąpią mięso zwierzęce innym białkiem? Wobec kurczącego się świata dla ludzi może warto narazić się decyzją i zlikwidować sztucznie napędzane hodowle zwierząt, które tą ziemię nam zabierają. Te obozy piekła dla zwierząt tworzone tylko po to aby mięso było tanie i ogólnie dostępne szkodzą wszystkim, zabierają tlen i wodę, zanieczyszczają środowisko. Czy warto to kontynuować w obliczu zagrożenia?
Mięsożerstwo uprawiane przez wieki pomogło osiągnąć pożądany efekt. Obecnie nasz mózg osiągnął rozmiar na tyle duży abyśmy mogli nazywać się ludźmi, więc skoro już nimi jesteśmy zachowujmy się roztropnie i racjonalnie, przestańmy nadużywać mięsa, bo możemy i powinniśmy. Zacznijmy współpracować z Ziemią i ze sobą aby zachować ją i nas. Polecam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)