Szukaj na tym blogu

niedziela, 20 czerwca 2021

Łempicka.Tryumf życia - Małgorzata Czyńska

 

Z wielką ciekawością sięgnęłam po książkę Małgorzaty Czyńskiej, którą poświęciła malarce Tamarze Łempickiej. Szykowałam się na ucztę, tym bardziej po przeczytaniu biografii Mai Berezowskiej, także napisanej przez autorkę. Zatem nie zwlekając zaraz po przyniesieniu książki z biblioteki zabrałam się za czytanie. Interesują mnie biografie wielkich i znanych Polek, a w przypadku Tamary Łempickiej mamy do czynienia nie tylko z artystką, ale również z osobowością, która ceniła sobie niezależność holistyczną, była osobą obeznaną w świecie, zarabiającą na swojej sztuce i wyznającą wolności obyczajowe. Opowieść o malarce XX wieku, która brała z życia pełnymi garściami była dla mnie tak samo ciekawa co niewystarczająca. Autorka co prawda starała się snuć opowieść w barwny sposób, ale skupiała się tylko na niektórych aspektach jej życia, zaś innym nie poświęcała czasu. Sama książka osnuta jest na kanwie dwóch małżeństw, pierwszego z Tadeuszem Łempickim i drugiego z baronem Raoulem Kuffnerem. Autorka w pierwszym rozdziale opisała atmosferę domu, w którym dorastała malarka, jej wychowanie i podejście do życia, Starała się pokazać jej umiejętności do spełniania swoich zamierzeń, niespożytą energię w dążeniu do celu. Przybliżyła burzliwe życie z Tadeuszem, który szybko przestał nadążać za potrzebami i możliwościami żony. Opisała lata w Petersburgu,ucieczkę z niego, życie we Francji. Ciekawy rozdział, ale także chaotyczny, bo autorka często bez wyraźnych znaków wracała do tych samych wątków, wybiegała w przód i wracała w przeszłość bez wyraźniejszych "uprzedzeń", czy uzasadnień, co nie zawsze pozwalało na odnalezienie się we właściwych czasie i miejscu. Drugi rozdział był mniej chaotyczny, pozwalał prześledzić jej losy po drugiej wojnie światowej, relację z drugim mężem, przeprowadzki, problemy ze sprzedażą prac.

Podsumowują życie tej, jakże barwnej polskiej malarki w mojej opinii zostało przez autorkę spłycone, sprowadzone do tylko niektórych sfer życia, tych bardziej medialnych, bo kontrowersyjnych lub skandalicznych. Zabrakło mi Tamary Łempickiej jako matki, przyjaciółki, kobiety i późniejszego okresu życia. Odnotowałam też błąd dotyczący daty śmierci jej drugiego męża, podano 1962 zamiast 1961. Niemniej generalnie książkę czyta się przyjemnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)