Szukaj na tym blogu

środa, 26 października 2022

Izbica, Izbica - Rafał Hetman

 

"Ojciec ma rację. Ale Tojwi jeszcze nie wie, że nie zdąży nauczyć się modlitwy za zmarłych. Na razie czyta książki, nie wierzy, że ktoś może traktować poważnie rozwieszone na budynku poczty plakaty z hasłem "Żydzi do Palestyny", nie wie, że nawet największe zło zwykle zaczyna się niewinnie,..." (str. 32)

Hitlerowcom chodziło nie tylko o wymordowanie Żydów, ale i zatarcie śladów po jakiejkolwiek ich obecności. Takim dobrym przykładem tego zamierzenia jest opowieść Rafała Hetman o Izbicy, miejscowości we wschodniej Polsce, w której 95% mieszkańców to byli Żydzi, a pogrom wojenny, który miał kulminację w tej miejscowości w roku 1942 zmiótł praktycznie całą populację. Z czterech tysięcy mieszkańców uratowało się w różnych okolicznościach tylko 23 osoby. Jak pokazuje autor w tym pogromie z wielkim zaangażowaniem pomagali Niemcom miejscowi strażacy i milicjanci, Ukraińcy, Łotysze, i Polacy, motywy były zazwyczaj te same, chęć pozbycia się Żydów, zagrabienie ich mienia: złota, domu, ziemi. To bogactwo to często były tylko mity, ale przecież powtarzane po wielokroć stawały się "objawioną prawdą", jak to kłamstwo powtarzane wielokrotnie. Propaganda i podsycana niechęć jak widzimy nawet obecnie działa, niestety doprowadza do niszczenia, zabijania i nienawiści. 

"Izbica, Izbica" to taki jaskrawy przykład niszczenia Żydów, nie trzeba było zasieków, żeby likwidować z łatwością miejscowych i przywożonych z całej Polski a nawet Europy, bo miasteczko stało się gettem tranzytowym! Zaskoczenie, niedowierzanie, brak informacji, brak jakiejkolwiek reakcji z zewnątrz, brak negacji zjawiska były bardzo pomocne do szybkiej akcji "rozprawienia" się z niechcianym kłopotem żydowskim.  "...przychodzi list od syna: Już od przeszło miesiąca w małej wsi Chełmno w specjalnych ciężarówkach całe transporty Żydów duszone są gazem." - To nie możliwe - mówią rodzice. - To bajki! Nawet Niemcy nie byliby zdolni do takich rzeczy żyjemy przecież w dwudziestym wieku!" (str. 48) Jakież to powtarzalne, jeszcze niedawne też słychać było głosy, że to przecież niemożliwe, żeby w dwudziestym pierwszym wieku rozpętać wojnę, a jednak to się dzieje. Ludzie niczego się nie uczą, a jeśli nawet, to rodzi się kolejny tyran i koło zaczyna toczyć się od początku. Znowu po latach ktoś opisze wydarzenia, ktoś inny pochyli głowę i zaduma się, zapyta jak mogło do tego dojść? A to ludzie właśnie, tak było i jest....

Rafał Hetman wydobył z mgły zapomnienia niewygodne fakty, smutne karty z historii Polaków, czerpiąc z wielu różnych źródeł, warto poświęcić im czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)