Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 9 stycznia 2023

Powróceni - Abdulrazak Gurnah

 

Wielka historia i wpisane w nią losy maluczkich, którzy doznają krzywdy, upokorzenia, ale czasami też nieoczekiwanej pomocy i wsparcia. Mimo okropności wojny, rozpędu kolonizacyjnego i jego skutków, dotykamy też wrażliwej tkanki ludzkich emocji, miłości, zadowolenia i czasami względnego spokoju.

To pierwsza na polskim rynku wydawniczym książka zeszłorocznego noblisty, mam nadzieję, że wkrótce będą kolejne. Nietuzinkowy tytuł można odnieść szeroko, do odzyskiwania przez państwa afrykańskie niezależności po kolonizacji przez różne kraje europejskie, ale także zawężając do bohaterów, którzy wracają z różnych miejsc i  zazwyczaj po trudnych przeżyciach do "domu". Ten dom to czasami było tylko miejsce, o którym zostało wspomnienie dobre, albo złe, czasami to kawałek podłogi u obcych.

Historie bohaterów to opowieści o przemocy, trudach życia, ludzkiej zazdrości, podłości, braku wyboru, "obowiązku" wobec kolonizatorów. Czasami mamy do czynienia z życzliwością, która dawała ukojenie, choć nie zawsze przynosiła ulgę, a na pewno nie wymazywała przeszłości. Autor oparł swoją opowieść na czwórce głównych bohaterów, których losy splatają się w różnych momentach ich życia. Mamy Ilyasa, który jako dziecko wychodzi z domu w poszukiwaniu pożywienia i "lepszego" życia i trafia do innego świata. Jest jego kilka lat młodsza siostra Afiya, zostawiona pod opieką nieczułych na los sieroty "opiekunów". Mamy też Khalifę, który przez całe życie pomagał innym się dorabiać. Wreszcie Hamzę, swoisty symbol zniewolenia, czasem "zabawkę", innym razem obiekt kpin i drwin, chłopiec do wzdychania i bicia. Obiekt zazdrości i nienawiści. Każde z nich to ofiara bogatych kolonizatorów, którzy swoją agresją i potrzebą dominacji w krajach Afryki dokonują brutalnych aktów agresji na mieszkańcach, najczęściej i najchętniej rękami ich współziomków. Splatanie się losów, pokuta za nie swoje grzechy, tęsknota, która bierze się z DNA, strach, który paraliżuje i nie daje się rozwinąć to esencja tej opowieści.

To straszne historie i napawające ogromnym smutkiem. Jedno co zostało po kolonizatorach to rozgardiasz i potworna przemoc, a ten kaganek oświaty niesiony przez Europejczyków zamienił się w ogarek, który i tak dostał się w niewłaściwe ręce. Historia boleśnie smutna, ale też dająca jakąś niewielką nadzieją, bo autor pokazał czytelnikowi przykłady bohaterów, którzy pomimo krzywd jakich doznali od innych znaleźli dla siebie okruchy szczęścia, drobinki radości. Piękna literatura otwierająca oczy na pewne fakty z historii Afryki, tego ze wszech miar wyzyskiwanego po dziś dzień kontynentu. Mam nadzieję na inne książki tego autora w równie dobrym tłumaczeniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)