Szukaj na tym blogu

środa, 23 sierpnia 2023

Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce - Łukasz Drozda


"Patodeweloperka to realny problem. Często zbywamy go śmiechem, tak jakby ograniczał się do arogancji indywidualnych inwestorów. Niesłusznie, bo wymaga on znacznie uważniejszego spojrzenia. I o tym właśnie jest ta książka,..." (str. 15) Cóż za dobry początek, nic dodać nic ująć.

Autor „Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce” omówił najważniejsze problemy patologiczności mieszkalnictwa w Polsce, starał się pokazać główne bolączki tego obszaru poparte przykładami, próbował pokazać jakieś dobre przykłady i dać rozwiązania i pomysły na wyjście z tej sytuacji.

 Łukasz Drozda zaczął od historii mieszkalnictwa w XX wieku, zwłaszcza po II wojnie światowej, przytaczając opinie o istnieniu systemu, planowaniu, dbaniu o zapewnienie lokalu dla obywateli, nie pomijając infrastruktury społecznej, zieleni, miejsc do rekreacji i transporcie. Przytacza znane postaci tamtych czasów zaangażowane w odbudowę i planowanie przestrzenne w kraju zrujnowanym przez okupanta. Następnie opisuje sytuację po 1989 roku, kiedy zachodziły przemiany, a że było ich wiele, pewne sprawy umykały i tak właśnie stało się z mieszkalnictwem. 

Kolejne rozdziały to opis mechanizmów działania szeregu nieprawidłowości na rynku nieruchomości począwszy od działania deweloperów, ich różnych "sztuczek" i zabiegów, aby wykorzystać sytuację rynku, na którym brakuje mieszkań i dzięki temu sprzedawać "wszystko co się da". Autor analizuje strategie budowniczych, a także przedstawia skutki ich działań dla mieszkańców, dzięki temu czytając mamy obraz sytuacji, a to pozwala lepiej zrozumieć problem i wyciągnąć wnioski lub nie. Opisuje działania banków, fliperów, finansistów, inwestorów, zachłannych developerów, porusza problem nieudolności władz i urzędników oraz dziurawego prawa. Wyjaśnia co to jest PUM, czyli powierzchnia użytkowa mieszkalna i jak się z nią obchodzą developerzy, projektanci i cała rzesza innych zaangażowanych w rynek. Opisuje krajowych developerów, ich dojście do majątków i podejście do budownictwa. Przedstawia założenia właściwie funkcjonującego rynku mieszkaniowego i pokazuje jak do tego dojść. Opisuje problem grodzenia osiedli, suburbanizacji, liniowych osiedli wśród "łanów zbóż", gentryfikacji, czyli zmienianiu jakichś obszarów miasta, mających najczęściej przywrócić im blask, albo użyteczność. Wspomina o dzikiej reprywatyzacji i jej okrutnych przykładach. Rozbudowach, nadbudowach, przebudowach, odbudowach, które zmieniają charakter, nie utrzymują stylu i założeń projektu, itp., itd. Oddaje też głos ludziom z branży a także opisuje ciekawe rozwiązania budowania osiedli, niestety te są w mniejszości.

"Patodeweloperka to w gruncie rzeczy logiczna konsekwencja splotu realnych potrzeb konsumenckich, zachowawczości polityków i motywowanej cwaniactwem chciwości. Bez odważnych zmian i nowych kierunków w polityce mieszkaniowej zjawisko to będzie istnieć dalej. Zmiany te muszą obejmować zarówno kapitałochłonne budownictwo publiczne, jak i odważniejsze regulacje." (str.203) 

Książka jest napisana w sposób przystępny i zrozumiały. Autor chciał pokazać problem pod wieloma kątami, spróbował opisać lekarstwa na przypadłość patologii rynku mieszkaniowego, ale czy ktoś z decydentów ten głos zauważy. Autor podkreślał znaczenie także elementów odpowiedzialności społecznej i etyki w biznesie, a także zrównoważonego budownictwa wobec zmian klimatycznych. W książce zamieszczone zostały także rozwiązania i  istniejące inicjatywy społeczne, które dążą do poprawy sytuacji. Ponadto, autor zwrócił uwagę na potrzebę edukacji społecznej w zakresie rynku nieruchomości, co jest ważnym i odkrywczym elementem w dyskusji na ten temat. Czasami miałam wrażenie, że niektórym wątkom autor poświęcał zbyt dużo czasu, a niektóre były tylko dotknięte, niekiedy miałam poczucie zbytniego skakania od przykładu do przykładu. Niemniej rozumiem, że była to próba zebrania największych bolączek mieszkalnictwa w Polsce i nie wyczerpała wszystkiego, ale generalnie książka mi się podobała i wniosła jakieś nowe spojrzenie na pewne elementy sytuacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)