Szukaj na tym blogu

sobota, 27 stycznia 2024

Przegryw: mężczyźni w pułapce gniewu i samotności - Aleksandra Herzyk, Patrycja Wieczorkiewicz

"Przegryw" to książka, której czytanie mnie bardzo frustrowało i bynajmniej nie dlatego, że jest nieciekawa, wręcz odwrotnie, pokazuje obszary mi nieznane, ukrywane, albo wręcz niedostępne czy niewyobrażalne. Niemniej otwiera zakamarki dla tych, którzy nie potrafią się odnaleźć w społeczeństwie, a jedynym polem gdzie czują się bezpiecznie i /lub bezkarnie jest sieć. Niektórzy z opisanych przez autorki mężczyzn, bo o nich w tej książce jest głównie mowa (kobiety to akurat tło, które rodzi zagrożenie, niezrozumienie, albo obiekt agresji i wylewania plwocin) to osoby o niskiej samoocenie, według własnej opinii nieatrakcyjni dla płci przeciwnej, ale duża część z nich to osoby o wielu problemach emocjonalnych albo wręcz psychicznych i wymagających leczenia. Niektórzy z opisanych to osoby bardzo niebezpieczne, które gdyby przy jakiś sprzyjających okolicznościach wyszły poza sieć mogłyby stać się zagrożeniem dla społeczeństwa.

W książce jest tak wiele nowych słów, określeń, skrótów internetowych, że można poczuć się przygniecionym. Niemniej tym co mnie sfrustrowało była skala użalania się tych mężczyzn. Często, gęsto to faceci o świetnym wyglądzie fizycznym, o wysokiej elokwencji, ale z jakimiś w ich mniemaniu "urojonymi" niedociągnięciami urody, męskości, wykształcenia czy zarobkowania. To ludzie, którzy bardzo często szukają winnych swoich niepowodzeń i niedostatków na zewnątrz, obarczając rodziców, rodzinę, a w szczególności kobiety. Tutaj kobiety są nazywane tak ohydnymi epitetami, że trudni mi było niektóre znieść. Problemy opisanych mężczyzn mogły brać się z lenistwa, wygody, wyidealizowania, szukania niedoścignionego, itp. Nie chcę absolutnie generalizować, bo wiele osób ma różne problemy, braki urody, choroby, niedowartościowanie, i powody żeby czuć się gorzej, ale wielu próbuje radzić sobie z tym szukać pomocy, wspierać się innymi ludźmi i specjalistami. Wokół jest mnóstwo osób, które są niepełnosprawne, niezbyt urodziwe, o różnym poziomie wykształcenia, ale mają partnerki, rodziny, pracują, działają, podejmują wyzwania mimo autentycznych przeciwności losu. Nie chcę tu wymieniać znanych z mediów osób, które spełniają powyższe "kryteria", niemniej pewnie każdy zna kogoś takiego. 
W historiach z książki bohaterowie nie szukają wyjścia z sytuacji tylko od razu skazują siebie na porażkę, albo obarczają innych swoimi porażkami, a co ważne jedynym wyznacznikiem spełnienia są stosunki seksualne z kobietą, bo bycie prawiczkiem to ogromna ujma i powód do frustracji, niespełnienia, do bycia niepełnowartościowym mężczyzną. Co ciekawe, ci bohaterowie cały czas wskazują, że to kobiety mają najlepiej na tym świecie, bo mogą decydować i wybierać partnerów seksualnych. A przecież tyle jest samotnych kobiet wokół, ale jakoś one nie użalają się tylko najczęściej szukają, próbują, gderają, ale działają, albo godzą się z sytuacją, bo co robić? Jakoś trzeba żyć.

"Przegryw" to sfera, a właściwie manosfera, która jest mało znana, ale dla mnie przerażająca a nawet niebezpieczna. Mnóstwo w niej strachu, słabości, złości, nienawiści, agresji, poczucia wykluczenia i wiele innych krętych ścieżek ludzkiej duszy, które mogą prowadzić do rzeczywistej agresji i wyrządzenia komuś krzywdy.

Autorki podziwiam za zmierzenie się z niełatwym tematem, osobami i sytuacjami. Udało się im pokazać poważny problem jakiejś części społeczeństwa, którym powinni zająć się specjaliści, bo pozostawiony samemu sobie może być niebezpieczny, albo powodować niebezpieczne sytuacje i rozlać się do rozmiarów, które trudno będzie ogarnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)