"Nicość nie istnieje, przetrwają najżyczliwsi."
To opowieść o rodzinie, ze szczególną uwagą skierowaną na dziadka, To opowieść, która zadaje pytania, o to czy drobne kłamstewka, wymigiwanie się przed konsekwencjami, można czymkolwiek usprawiedliwić. Czy jedni mogą uprawiać głupie żarty, rozróby, przy okazji zrzucając winę na kogoś innego, zwłaszcza kiedy przez nie ktoś traci życie. Gdzie jest granica odpowiedzialności za swoje zachowania, gdzie kończy się wolność, ponoć tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego, ale czy traktujemy siebie z taką samą równością, odpowiedzialnością, życzliwością, - niestety nie, dlatego rodzą się na tym gruncie różne historie i Mateusz Pakuła właśnie o takiej historii opowiada. Nie szukał daleko, skorzystał z historii rodzinnych, wystarczyło odchylić kotarę.
Autor rzuca światło nie tylko na człowieka, ale także na zbiorowość, która tutaj jest wpisana w miasto Kielce, i jego destrukcyjną siłę. "Pogrom kielecki" to jeden z przykładów, kiedy podsycane nastroje nabierają krwawych barw, niszczą okrutnie bez jakiś zbytnich refleksji. Autor pokazuje jak zwykli ludzie pod wpływem podsycanych emocji stają się okrutnymi katami, działającymi jak w amoku, bezrefleksyjni w danym momencie, jakby zatracili swoje człowieczeństwo, zdolność do myślenia.
Co dla mnie było interesujące to analiza "Akademii Pana Kleksa", nigdy w ten sposób nie patrzyłam na tę książkę, a rzeczywiście jest to ciekawa interpretacja tej historii.
Jeśli chodzi o formę, to w mojej opinii jest takim wachlarzem, bo rozwija przed czytelnikiem różne formy przekazu: prozę, poezję, scenariusz. W tej niezbyt obszernej książce autor zawarł nie tylko różne formy przekazu, ale też różne spojrzenia na człowieka i jego wybory, u niego nie ma oczywistości, tu zły popełnia zło, ale też potrafi zdobyć się na dobre czyny, zaś dobry potrafi popełnić zło, które ma dogłębne dramatyczne konsekwencje. Bardzo to dobry tekst, który puka do sumień, otwiera przestrzeń do przemyśleń.
Podsumowując, dla mnie to było bardzo poruszające doświadczenie czytelnicze, dające podwalinę do przemyśleń, sięgnięcia do historii i innej książki autora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)