Szukaj na tym blogu

czwartek, 12 grudnia 2024

Zmieniając świat!: edukacja globalna między zyskiem a zbawieniem - Katarzyna Jasikowska

 

"Radykalna faza kapitalizmu z neoliberalnym rynkiem i penetrująca wszystkie dziedziny życia zasadą zysku ponad wszystko prowadzi do skrajnej polaryzacji społecznej. Konsekwencją konsumpcyjnego stylu życia, któremu hołdujemy, jest nadmierna eksploatacja wszelkich nieodnawialnych zasobów Ziemi i tym samym unicestwienie podstaw ludzkiej egzystencji. Przypomina to przypadek człowieka piłującego gałąź, na której siedzi. Wolimy żyć nie dopuszczając tych faktów do swojej świadomości, podczas gdy aktualna sytuacja jest krytyczna - mamy już do czynienia z globalnym kryzysem." (str. 34)

To kolejna przeczytana przeze mnie książka, która porusza wiele ważnych współcześnie wątków. Wśród nich tematy związane z pogonią za zyskiem, za wszelką cenę, bez oglądania się na innych, poprzez różnego rodzaju sztucznie stworzone indeksy, giełdy, wirtualne waluty, itp. Z przykładów, indeks Goldman Sachs Commodity, na którym sterowano cenami zbóż, a które to miały bezpośrednie przełożenie na dostępność ich wśród biednych społeczności. Spekulacje uprawami, ziemią, które prowadzą do opłakanych skutków o wiele większych społeczności niż spekulacje deweloperskie, które dotyczyły krajów bogatszych. To niezrozumienie innych kultur i społeczeństw oraz uszczęśliwianie ich na siłę swoimi pomysłami i "wartościami", bez pytania czy im to pasuje, czy jest właściwe dla tej szerokości geograficznej, możliwości i podejścia.

Autorka wraca do wielu publikacji, które są dostępne na rynku, m.in. "Głód" Caparosa, i rozszerza je o kolejne elementy nierówności, problemy z dostępem do zasobów, nierównym wykorzystywaniu gruntów pod uprawy, (zamiast pod żywność dla ludzi, uprawiamy na nich rośliny na paszę dla hodowli "przemysłowej" lub biopaliw, marnotrawimy jej potencjał na monokultury), marnotrawieniem żywności...

Aby temu zaradzić jej propozycją jest globalna edukacja, tym bardziej, że problemy stają się narastać i zapętlać. Edukacja globalna jest potrzebna, bo nie tylko rozszerza zakres kształcenia obywatelskiego i wychowania o perspektywę globalną, uświadamia istnienie zjawisk oraz współzależności łączące ludzi i miejsca, ale też stawia sobie za cel przygotowanie odbiorców do stawiania czoła wyzwaniom, dotyczącym całej ludzkości. Nie żyjemy sami, albo w pozamykanych enklawach, świat stał się globalną wioską, dlatego potrzebujemy zrozumienia wzajemnych powiązań i przenikania się systemów kulturowych, środowiskowych, ekonomicznych, społecznych, politycznych i technologicznych. To właśnie edukacja globalna tłumaczy przyczyny i konsekwencje opisywanych zjawisk, ukazuje wpływ jednostki na globalne procesy i wpływ globalnych procesów na jednostkę, przełamuje istniejące stereotypy i uprzedzenia, kształtuje krytyczne myślenie i zmianę postaw.

Jest to akademickie podejście do tematu, ale napisane w sposób przystępny. Ciekawym, choć krótkim wątkiem, który autorka poruszyła był polski kolonializm, począwszy od XVII wieku i Kurlandii, poprzez XVIII zapędy madagaskarskie, aż po czasy bardziej współczesne, bo XX wieczne plany kolonialne w Ameryce Południowej i Afryce. Liga Morska i Kolonialna domagała się od społeczności międzynarodowej w ramach zadośćuczynienia za straty wojenne 10% kolonii niemieckich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)