Książka Oliviera Franklin-Wallisa opisuje różne obszary zagadnienia śmieci, które produkujemy bez opamiętania, refleksji, jakby cudownie znikały za naszymi drzwiami i nie było po nich śladu. Tak się oczywiście nie dzieje, zasypujemy odpadami, czy śmieciami co tylko możliwe: jeziora, rzeki, oceany, dziury w ziemi, pustynie, góry, lasy, itd. Tworzymy nowe śmieciowe krajobrazy: wyspy plastiku na oceanie, góry, wysypiska, hałdy, strumienie... Toniemy dosłownie w śmieciach: stałych, ciekłych, gabarytowych i mikro, problematycznych i niebezpiecznych, konsumujemy plastik, myjemy się w chemii, oddychamy niebezpiecznymi związkami chemicznymi, itd. Poddajemy się oszukańczym praktykom firm, zwłaszcza globalnym koncernom, kiedy wmawiają nam, że poddają odpady recyklingowi, że zagospodarowują je na różne sposoby, że dbają o to, aby środowisko i konsumenci nie ponosili konsekwencji w związku z ich lawinowo narastającą ilością, ale to są tylko mrzonki i zielona ściema. Coś co zostaje wyprodukowane nie pozostaje obojętne dla środowiska, nie znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nawet jeśli nie widzimy tych odpadów po wyniesieniu z mieszkania, one nie znikają, lądują np. na drugim końcu świata na "rajskiej" niegdyś plaży.
Autor bardzo ciekawie przedstawia problem odpadowy poprzez różne jego oblicza i przekrój morfologiczny. Prowadzi nas różnymi ścieżkami odpadów generowanych w domach. Dzięki niemu odwiedzamy, firmę odpadową, recyklingową, spalarnię, wysypiska śmieci (bardzo różne), gałąź odpadową w obszarze charytatywnym, bazary w Ghanie, system rur, które odprowadzają ścieki Londynu. Śledzimy gospodarowanie żywnością, tworzenie kompostowników, przepływy używanej elektroniki i tekstyliów, wytwarzanie skór, handel odpadami niebezpiecznymi, m.in. paliwa nuklearnego, części z odpadów elektronicznych, baterii, odpadów pokopalnianych i wiele innych. Odpady stały się też biznesem, niestety często z pogranicza prawa, albo wręcz przestępczym. To biznes, który ma się spinać na różnych jego etapach, a konkurencja nie śpi, bo ponoć "Śmieci jednego człowieka są skarbem drugiego". (str. 16)
Generalnie dostajemy bardzo rzetelną dawkę wiedzy, danych, faktów i obrazu holistycznego zagadnienia odpadów oraz problemów jakie one generują, od zużywania zasobów do ich marnowania, ogromnego zanieczyszczenia, zmarnowanych miejsc na inne cele, itd. Zaczynamy od szerokiego kontekstu odpadów, ich historii, rozwoju i rozpędu. Dostajemy opowieść o różnych typach odpadów i co z nimi się dzieje po ich pierwotnym użyciu, jaki odpad jest największym utrapieniem współczesnego świata. Czytamy o ich niebezpiecznej stronie pod względem środowiskowym i społecznym, a także rodzącym patologie i niebezpieczne sytuacje. Autor szukał w swojej podróży śmieciowej rady na odwrócenie stanu rzeczy, nadziei na zmianę w podejściu firm i konsumentów na generowanie odpadów, ale nie znalazł.
Kilka informacji:
Każdego roku na świecie powstaje 62 miliony ton ubrań, co przekłada się na 80-150 miliardów sztuk odzieży przeznaczonych dla 8 miliardów ludzi. Branża modowa odpowiada za 10 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych, a łańcuchy dostaw odpowiadają za około dwie trzecie tych emisji. W 2018 roku H&M przyznał, że w magazynach zalegają niesprzedane ubrania za 4,3 miliarda dolarów, z których większość miała zostać spalona lub wyeksportowana, a odsetek spalanych ubrań wzrasta wraz z rozwojem handlu internetowego. (str.133, 134)
Według organizacji charytatywnej WRAP w Wielkiej Brytanii wyrzuca się rocznie 6,6 miliona ton żywności nadającej się wciąż do spożycia, czyli 10 miliardów posiłków. Najwięcej marnuje się chleba, mięsa, mleka, ale marnowany jest również potencjał gruntów rolnych, wody, energii i zasobów ludzkich. (str. 188)
Warto zobaczyć: tekstylne wysypisko w Atakama, "Plastikowe Chiny", plaże Akry, wyspę plastiku na Pacyfiku, górę Ghazipur, Tar Creek, i wiele podobnych straszliwości śmieciowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)