To była bardzo ciekawa lektura i wspaniałe doświadczenie czytelnicze. Kristina Sabaliauskaitė stworzyła historię jednocześnie intymną i epicką. To opowieść o rodzinie, tradycji i przemijaniu, osadzona w realiach XVII-wiecznej Litwy i Żmudzi. Autorka posługuje się językiem pełnym subtelności, który nadaje narracji wyjątkowy rytm i głębię, sprawiając, że czytelnik przenosi się w czasie i przestrzeni. Fabuła jest wciągająca, a sposób, w jaki autorka splata losy bohaterów z wydarzeniami historycznymi, czyni tę książkę nie tylko literacką ucztą, ale i refleksją nad kulturą, pamięcią i tożsamością. To lektura, która wymaga skupienia, ale odwdzięcza się bogactwem treści i emocji.
Ta część "Silva rerum" wprowadza czytelnika do Wilna po ataku rosyjskich Kozaków. Opisy zniszczeń i rzezi na mieszkańcach dokonanych przez najeźdźców są realistyczne, choć autorka nie epatuje nadmiernie okrucieństwem, daje raczej wyobrażenie, że nie było żadnych świętości i litości w grabieży i mordowaniu. Główny bohater Jan Maciej Narwojsz ucieka z miasta z rodziną do rodzinnej posiadłości Milkonty na Żmudzi, gdzie wycisza się po okrutnych wydarzeniach. Żyjąc w spokoju i dobrobycie rozbudowuje pałac, urządza go bardziej nowocześnie i elegancko, tworzy wspaniały ogród, który jest jego oczkiem w głowie, zaprasza do siebie ludzi swego stanu, sprawiedliwie zarządza swoimi dobrami. Po jakimś czasie wracają jednak do Wilna, aby ich dzieci Kazimierz i Urszula mogły realizować obrane przez siebie cele życiowe: studia i zakon. Poznajemy innych ważnych dla opowieści bohaterów Jana Kirdeja Bironta z rodziny herbu Denhoff oraz przyjaciela rodziny Narwojszów Francuza Delamarsa, znakomitego puszkarza. Dostajemy od autorki opis podnoszącego się po najeździe Kozaków Wilna, bardzo barwny obraz życia, zachowań i zwyczajów młodzieży studenckiej oraz zasad panujących w klasztorze bernardynek, do którego weszła Urszula. W tle pobrzmiewa wielka historia i wydarzenia mające wpływ na losy kraju i mieszkańców.
Ciekawy dla mnie był styl autorki, która streszcza czytelnikom to co dzieje się w opowieści, nie znajdziecie w książce dialogów, ich prywatnych przemyśleń i rozterek, bo wszystko to referuje autorka. „Silva Rerum” to dzieło dla tych, którzy cenią literaturę ambitną, pełną detali i piękno języka. Jeśli szukacie opowieści, która pozwoli zanurzyć się w świecie dawnej Europy, poczuć puls historii, a także śledzić ciekawie stworzonych bohaterów, to ta powieść jest doskonałym wyborem.
A co oznacza „Silva Rerum”, to „las rzeczy”, czyli nawiązanie do dawnych ksiąg rodzinnych, w których zapisywano wszystko: od ważnych wydarzeń po drobne refleksje. Powieść Kristiny Sabaliauskaitė jest właśnie takim literackim zbiorem historii, myśli i obrazów tworzących portret epoki.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)