Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Angole - Ewa Winnicka


Trafiła do mnie wprost z biblioteki, ale to nie był mój plan, tylko wybór Dyskusyjnego Klub Książki do którego mam zamiar dołączyć:)

Niemniej Angole to książka napisana prostym językiem, łatwo i szybko przyswajalnym. Autorka postanowiła przyjrzeć się życiu polskich emigrantów przybyłych do Wielkiej Brytanii po 2004 roku.

Bohaterami tej książki stali się ludzie różnego pokroju: studenci, przedsiębiorcy, inteligenci, robotnicy, bezrobotni, uciekinierzy od odpowiedzialności; kobiety i mężczyźni, ludzie w różnym wieku. Historie są tak różne jak różni są ludzie, jednym się udało więc są zadowoleni, jedni przyjechali bo nie wiodło się im w kraju i na emigracji jest podobnie. Są tacy którzy szybko złapali bakcyla nowego klimatu, kultury, dostali wiatru w żagle, pootwierali działające przedsięwzięcia, albo znaleźli satysfakcjonującą i dobrze płatną pracę. Są i tacy którzy odnaleźli się na gruncie pracy, ale czują się samotni i tęsknią za krajem i rodziną. Są wreszcie tacy, którzy uciekli przed problemami które im towarzyszyły w kraju. Mieli nadzieję, albo raczej mamili się, że w nowym kraju będzie im łatwiej i lepiej, że grubą kreską oddzielą swoje życia. Ale tak jak granice zostały wytarte z mapy Europy tak i u nich ich zabrakło i nie uchroniły ich przez upadkiem po raz wtóry. I tak jak na początku nie wiedzieli co począć z euforią pseudo wolności tak potem nie wiedzieli jak poradzić sobie z marazmem i brakiem sensu. Upijali się do nieprzytomności, tracili prace, pieniądze, mieszkanie, znajomych, budzili się na dnie, a czasem już się nie budzili.
Bohaterowie opisują też swoje postrzeganie tubylców, ich kulturę, zachowania, prawo, podejście do innych.
Historie bohaterów książki ukazują postawy tubylców względem emigrantów i odwrotnie i tak jak wszędzie, po obu stronach można znaleźć uczciwych i nie uczciwych, mądrych i głupich, odpowiedzialnych i nie, pomocnych i wykorzystujących. Pokazują siłę i odwagę ludzi, butę i arogancję, lęki i słabości, nadzieje i rozczarowania. Skutki zderzenia z inną kulturą, nieprzygotowanie na nią, brak wiedzy o kraju wyjazdu, nieznajomość języka, naiwność, nieprzewidywalność, brak celu, lenistwo.
Pokazują też możliwości jakie daje lepiej zorganizowany system dla ludzi przedsiębiorczych, pomysłowych, którzy nie zrealizowali się w kraju urodzenia. Losy bohaterów, którzy wyjechali z pomysłami, z językiem są optymistyczne i zachęcające do podążania ich śladem. Świetnie zorganizowana służba zdrowia i służby socjalne, ochrona i kontrola praw pracowniczych, dbałość o ludzi starych, słabych, dzieci, podejście do przemocy daje poczucie bezpieczeństwa. Niektórym rozwijają się skrzydła i daje im to motywację do samorozwoju, często mimo późnego wieku.
W książce znalazłam też taką informację, że lepiej na emigracji radzą sobie kobiety jako te silniejsze i bardziej zmotywowane, które mają dla kogo się zmieniać, rozwijać, bronić praw i zarabiać. I ta informacja jest bardzo uniwersalna bowiem przewijała mi się przez książki z różnych epok i historii.
Kończę, resztę wniosków pozostawiam Wam:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)