Książki to dla mnie marzenia, źródło wiedzy, pasja i moc. Książki to oczekiwanie na niewiadomą, na tajemnicę, na romans bez pokuty. Wierne, dostępne i otwarte na nowe doznania. To uzależnienie, bez skutków ubocznych, zbędnych emocji i pretensji. Książki to dla mnie ciągle napełniające się źródło, nie wysychające, wystarczy tylko chcieć czerpać, a na razie mam ogromną ochotę.......
Szukaj na tym blogu
wtorek, 4 października 2016
Katarzyna Wielka - Ewa Stachniak
Sięgnęłam po tą książkę po pierwsze ze względu na zainteresowanie wschodem i historią, po drugie bo lubię tego typu literaturę. Intrygują mnie władcy wielkiej Rosji a jeszcze bardziej kobiety, które miały wpływ na losy tego kraju.
Książkę Ewy Stachniak potraktowałam jako gratkę, bo Katarzyna Wielka to władczyni wyjątkowa i niejednoznaczna. Towarzyszyła jej aura złej sławy, wpływowej kobiety, sprawnej i potężnej władczyni.
Książka napisana jest przystępnym i starannym językiem, spójna i dynamiczna. Zaciekawia, nie pozwala się oderwać i daje satysfakcję.
Książki nie należy traktować jako biograficznej, bo to oparta na faktach trawestacja postaci Katarzyny Wielkiej. Książka nie traktuje o wielkiej polityce, ale skupia się na życiu dworskim i konwenansach jakie rządzą najwyższym aparatem państwa. Pokazuje jak budowano zaplecze popleczników, jak zawiązywano lub utrzymywano sojusze. Znajdziemy też wątki sensacyjne albo pikantne szczególiki z życia elit rządzących między innymi ten, że Piotr III z powodu swojej niemożności długo nie był w stanie skonsumować związku z Katarzyną albo ten o problemach z alkoholem i seksualnych ekscesach władców.
Katarzyna a raczej Zofia była córką pruskich książąt, urodzoną w Szczecinie. Została wybrana przez rządzącą wówczas carycę Elżbietę, na kandydatkę na żonę księcia Piotra III. Kiedy przywieziono ją na dwór rosyjski była czternastolatką, która musiała nauczyć się komu warto ufać z kim być bliżej, kogo unikać a komu się nie narażać, ogólnie mówiąc, jak przetrwać na dworze.
Dopowiem, że książka skupia się na okresie przed dojściem do władzy. Autorka wiele stron poświęciła też opisowi carycy Elżbiety, teściowej Katarzyny, czasami miałam wrażenie, że nawet więcej o Elżbiecie (córce słynnego Piotra Wielkiego, apodyktycznej i bezwzględnej kobiecie) niż o tytułowej bohaterce. Niemniej losy i jednej i drugiej to ciekawe historie.
Autorka przypisała rolę narratorki swojej książki Warwarze Nikołajewnej, pochodzącej z Polski córce introligatora. Trafiła ona na dwór carski na stanowisko szwaczki po śmierci rodziców. Jako, że wykazała się bystrością i umiejętnością słuchania została zauważona przez carycę Elżbietę a w konsekwencji stała się jej szpiegiem na dworze. To ta szwaczka prowadzi czytelnika po korytarzach i komnatach dworu carskiego, ukazując kulisy życia jego mieszkańców, ich zachowania, motywacje postępowania, związki i zależności.
Caryca Elżbieta wydała jej rozkaz zdobycia sympatii nowo przybyłej księżniczki Zofi, aby mieć informacje na temat tego, co robi, myśli i z kim się kontaktuje. Początek jest prosty, ale wkrótce Wareńka staje się swoistą bohaterką romantyczną, rozdartą między lojalnością a uczuciem sympatii, postacią tragiczną, bo pokochała młodą księżniczkę a jednocześnie czuła się w obowiązku donosić Elżbiecie, jako swojej dobrodziejce. To ofiara wielkich mocodawców wzbudzająca sympatie i współczucie czytelnika.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Katarzyna, to była postać. Zawsze kojarzy mi się z piosenką Jacka Kaczmarskiego "Sen Katarzyny".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam