Szukaj na tym blogu

czwartek, 12 stycznia 2017

Miasto kłamstw. Cała prawda o Teheranie - Ramita Navai



Książka Ramity Navai była dla mnie podróżą sentymentalną do miasta w którym byłam, do kraju który częściowo zwiedziłam. Udało mi się zobaczyć i usłyszeć  jakiś kawałek kultury, zwyczajów i zachowania. Byłam też gościem w domach mieszkańców Iranu, dopuszczona do prywatnych wydarzeń i działań. Wysłuchałam ich opowieści, odpowiadałam na pytania.
To niewątpliwie inna kultura, obyczajowość i zachowania, niemniej większość napotkanych tam ludzi była nadzwyczaj życzliwa, pomocna i ciekawa świata.

Autorka swoje opowieści poświęciła sprawom obyczajowym, które w takim kraju jak Iran są zakazane, karane, ukrywane lub zakłamywane.
Każda opowieść zawierała dla mnie inny ładunek emocjonalny. Autorka w umiejętny sposób ubrała w ważne problemy swoich bohaterów, których stworzyła na podstawie postaci autentycznych lub stworzonych na potrzeby tej książki. Poruszyła wstydliwe, ukrywane, niewygodne dla władzy i ludzi sprawy. Zamiecione pod dywan, schowane za czadorami, ukryte w  zakamarkach meczetów.
Kłamstwa o których pisze autorka to forma kamuflażu i obrony w tym zdominowanym przez zakazy i dwulicowość kraju. Sama władza narzuca jedno a robi drugie, każe za niedokładny strój a pozwala na zawieranie fikcyjnych, krótkoterminowych ślubów. Piętnuje rozpustę a sama nie jest wolna od pokus, nierządu i czynów lubieżnych. Zakazuje oglądania telewizji spoza kraju, a anteny satelitarne są na większości mieszkań i domów. Nawołuje do duchowości a sama ją zagubiła.

Teheran to miasto kontrastów, ogromne, zróżnicowane obyczajowo, społecznie i ekonomicznie, podzielone na bogatych i biednych, wyzwolonych i zacofanych, religijnych i niewierzących. To miasto które gna, w którym jest ruch, hałas i ogromne zanieczyszczenie. To miasto w którym można się zagubić tak fizycznie jak i mentalnie. Niemniej stałą jest Wali Asr, wokół, której kręci się ta karuzela różnorodności.


Swoich bohaterów wzięła z wielu kręgów kulturowo - społecznych Teheranu. Czytając książkę Ramity Navai spotkamy Dariusza członka MEK, który powraca po latach do miasta z misją zabicia ważnej persony.  Somaję młodą, uroczą i skromną dziewczynę, z konserwatywnego domu, która po wyjściu za mąż z miłości, szybko dowiaduje się, że dla męża była tylko chwilową zachcianką.
Amira, którego rodziców zabrała z tego świata machina rewolucyjna, zaś on stara się na niej zemścić swoją nielegalną działalnością - pisze bloga o nieprawościach władzy. Biżana, człowieka z półświatka, handlarza metamfetaminy, działającego w oparciu o sieć powiązań z władzą.
Lejlę, piękną ale pochodząca z biednej rodziny dziewczynę, z marzeniami o lepszym życiu. Mortezę, delikatnego chłopaka, basidżiego, który zdecydował się na zmianę płci (dopuszczona w Iranie). Asghara, właściciela szulerni. Faridy, kobiety dojrzałej, poszukującej duchowości i sprawiedliwości.

Część spraw poruszonych przez Ramitę Navai pamiętam z innych lektur, min Shirin Ebadi, Marjane Satrapi, Azar Nafisi, Farah Pahlavi, które ukazują swój kraj i jego specyfikę przed i po rewolucji.

W mojej opinii autorce udało się oddać klimat panujący w Teheranie, ukazać różnice, bolączki, lęki, ograniczenia moralne i społeczne. Wyczułam również tęsknotę za krajem, w którym ludzie będą mogli swobodnie odetchnąć, spokojnie żyć i dokonywać wyborów zgodnie ze swoim sumieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)