Szukaj na tym blogu

czwartek, 21 września 2017

Grunt pod nogami - Jan Kaczkowski



To książka do rozmyślań, kontemplacji i zrozumienia często trudnych spraw. Warto ją czytać nieśpiesznie, powracać i rozważać.
Wyjątkowo sięgam po słowa tego księdza, bo dla mnie to po prostu charyzmatyczny człowiek, pełen wrażliwości i otwartości na drugiego. To człowiek, dla którego pomoc innym była celem nadrzędnym i robił to z potrzeby serca a nie z wyrachowania.
Warto wsłuchiwać się w głos rozsądku tej instytucji, która naucza innych a sama błądzi. Ks. Jan Kaczkowski był mocnym głosem, serdecznym i odważnym a jednocześnie stabilnym i transparentnym.

Sama książka to zbiór wybranych kazań głoszonych przez księdza Jana Kaczkowskiego pomiędzy styczniem 2013 a lipcem 2015. Czasami są to rozważania podyktowane wprost fragmentami Ewangelii, ale w większości to słowa wygłaszane przez "żebraka", aby pomóc innym ubogim i chorym, w różnych kościołach w Polsce i za granicą.
W książce powtarza się też apel autora o wsparcie dla jego dzieła - Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. To on wielkim wysiłkiem fizycznym i emocjonalnym powołał je do życia i któremu przewodził przez 10 lat.

Kiedy czytałam te wersy to wyobrażałam sobie człowieka, który mógłby być mentorem, wsparciem duchowym, bo sam wiele przeszedł, doświadczył i zobaczył. Był przekonany do swojego powołania i misji, ale miał też swoje potknięcia, znaki zapytania i ludzkie dylematy. Przyznawał się do słabości, kompleksów, pychy, irracjonalnych rzeczy. Bał się swojej choroby, a jednocześnie uczyniła go silniejszym, bardziej wolnym od przyziemnych strachów i ludzkich zachowań.
Podobały mi się słowa księdza, aby nie bać się, bo życia nie da się przewidzieć, że nigdy nie wiemy co się może zdarzyć, że nie potrzebnie zamartwiamy się drobiazgami.

Przytoczę też niezwykle trafne słowa, które znalazłam na stronie 47: "Korzystajmy z daru wolności, póki go mamy. To jest oczywista zachęta do pójścia na wybory samorządowe,... .Dlatego bardzo Was proszę - w imię odpowiedzialności za siebie i za to, co nam zostało dane w tej chyba jedynej reformie, która się naprawdę udała, samorządowej - zagłosujmy." To jego podejście do spraw ogólnospołecznych jest dla mnie czystą formą odpowiedzialności. Nie wtrącał się, ale zwracał uwagę na to co ważne i nawoływał do korzystania z praw i obowiązków obywatelskich

Chylę czoła i wspominam.

1 komentarz:

  1. Dawno temu księdza Jana Kaczkowskiego słuchałam w kościele na Pradze. Mówił o swojej postawie w takcie rozwoju choroby. Po tym kupiłam książkę: Szału nie ma, jest rak. Z ks. Janem Kaczkowskim rozmawia Katarzyna Jabłońska. Jest przykładem, że moc w słabościach się doskonali. Niezwykły człowiek, od którego dobrze się jest uczyć! Recenzja refleksyjna i zachęcająca.
    PS. Nie marnuj czasu, odnoś się do faktów, a nie swoich wizji. ks. JK

    OdpowiedzUsuń

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)