Z biblioteki.
Bardzo ciekawa pozycja wśród książek dla dzieci. Zarówno dorośli jak i młodsi mogą się pośmiać, pogłówkować, zadawać pytania, odpowiadać, snuć historie. Uczyć się i bawić, bo przygoda muchy Fefe jest śmieszna i dowcipna. Ciekawe są spostrzeżenia muchy na otaczający świat. Czytelnik dowiaduje się jak różne są obserwacje muchy i ludzkie.
Pełne energii ilustracje, zadania do rozwiązania i mapa do poszukiwać przygód Fefe to dodatkowe atuty.
Mucha Fefe wzorem swojej przyjaciółki Marty wybiera się na wakacje do Hiszpanii i
opisuje codzienne obserwacje w swoim dzienniku. Wszystko ją dziwi, wydaje się interesujące, zaskakujące, niebywałe. Wokół niej same nowości, z których stara się w pełni z nich korzystać, choć nie zawsze zgodnie z zastosowaniem, co w konsekwencji często prowadzi do sytuacji niebezpiecznych. W ogólnym zarysie: krążąca taśma z bagażami podróżnych to dla niej karuzela. Muchy w Hiszpanii mają tylko jedno imię, kino na plaży jest nudne, w restauracji podają do jedzenia potwory, a krowy są agresywne.
Pozazdrościłam Fefe ciekawości, otwartości i odwagi w korzystaniu z atrakcji właśnie poznanego kraju z taką determinacją i oddaniem:) Chętnie wybrałabym się z nią w kolejnąpodróż.
Polecam, dla wspólnej zabawy.
Książki to dla mnie marzenia, źródło wiedzy, pasja i moc. Książki to oczekiwanie na niewiadomą, na tajemnicę, na romans bez pokuty. Wierne, dostępne i otwarte na nowe doznania. To uzależnienie, bez skutków ubocznych, zbędnych emocji i pretensji. Książki to dla mnie ciągle napełniające się źródło, nie wysychające, wystarczy tylko chcieć czerpać, a na razie mam ogromną ochotę.......
Szukaj na tym blogu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)