Szukaj na tym blogu

niedziela, 24 czerwca 2018

Dzieci dyktatorów - Claude Quétel, Jean-Christophe Brisard


To kolejna książka z serii: Prawdziwe historie.
W mojej opinii słabsza niż poprzednie (Kobiety dyktatorów 1 i 2). W książce "Dzieci dyktatorów" zawarto 17 opowieści o losach dzieci, a w zasadzie to opowieści o rodzinie, czasem tylko najbliższej a czasem dalszej. Tak rozbudowana forma opowieści nie pozwoliła wypisać się autorom o dzieciach. Książka jest w zasadzie zarysem, wypunktowaniem, skromnym streszczeniem, które może zainteresować, ale nie daje satysfakcji. Może rozbudzić ciekawość, zmotywować do poszukiwań dokładniejszych źródeł. Rozdziały spisane przez różnych autorów, stąd też różnorodność stylów i pomysłów na opisanie bohaterów.

Dyktatorzy, to mężczyźni z krwi i kości, potrzebowali spełniać się w roli nie tylko polityków, ale atrakcyjnych mężczyzn. Żenili się i płodzili potomków, co często było celem samym w sobie, w większości zwykłą koleją rzeczy, a czasem "wyścigiem" i pokazem siły.
Większość z dyktatorów nie miało czasu dla swoich dzieci i w większości przypadków to żony zajmowały się dziećmi. Opuszczenie przez ojców skutkowało różnymi problemami w życiu dojrzałym. Nie wszystkie dzieci urodziły się podczas rządów ojców, czasem przed wyniesieniem, czasem po strąceniu z piedestału. Różnie znosiły te zmiany w swoim życiu, różne konsekwencje ponosili, czasem radziły sobie doskonale, czasem upadały, często ich życie było burzliwe, a niektóre z dzieci poniosły śmierć w różnych okolicznościach. Niektóre z dzieci były niewidzialne, wiele z nich obnosiło się ze swoimi koneksjami, niektóre stawały się tyranami inne piewcami swoich poprzedników. Nieliczne z latorośli odziedziczyły schedę po rodzicielu.
Czytając książkę miałam wrażenie, że w większości przypadków życie tych dyktatorów działało według powtarzalnego schematu. Losy tych ludzi pokazują, że władza psuje w różnoraki sposób, na pewno nie czują się pewni, więc otaczają się gromadą ochrony, szpiegów, wymyślają system prześladowania wrogów prawdziwych lub wyimaginowanych. Korzystają z pieniędzy państwa, bogacąc się w absurdalny sposób, obmyślają przebiegłe strategie panowania jak najdłużej, nie dopuszczają do siebie myśli o upadku. Większość z nich nie dbała o naród, wykorzystując go do pomnażania swoich dóbr, uciskając na różne sposoby, narzucając pracę ponad siły. Dyktatorzy, to zazwyczaj wyzyskiwacze i krwiopijcy, którzy korzystają z chwili i czerpią ile mogą. Niektórym się udało nie zniszczyć kraju, ale to wyjątki, wielu z nich było osądzonych, wielu uniknęło konsekwencji, dotyczy to również ich potomstwa.
- Pierwszy rozdział poświęcono dzieciom Stalina: Swietłanie ukochanej córce i braciom Jaszy i Wasilijowi.
- Drugi dzieciom Mussoliniego, a zwłaszcza ukochanej Eddzie.
- Trzeci córce Franco, jedynej, ukochanej, która obdarzyła go siedmiorgiem wnucząt.
- Czwarty dzieciom Mao, a zwłaszcza ulubienicy Li Na.
- Piąty dzieciom Ceausescu, a zwłaszcza ukochanej Zoji.
- Szósty dzieciom Castro.
- Siódmy synowi prezydenta Haiti Jeanowi-Claude.
- Ósmy dzieciom szacha Iranu Pahlavim.
- Dziewiąty synom Kim Ir Sena.
- Dziesiąty licznym potomkom Bokassy.
- Jedenasty dzieciom Mobutu.
- Dwunasty dzieciom Pinocheta.
- Trzynasty okrutnym synom Husajna.

- Czternasty, synowi Hafiza Baszara, obecnego prezydenta zburzonej Syrii Al-Asad'owi.
- Piętnasty dzieciom Kadafiego,
- Szesnasty dwóm synom Mubaraka.
- Siedemnasty trzem synom Aleksandra Łukaszenki.

Ta smutna lista dzieci i ich rodziców nie zamyka całego nieszczęścia tego świata. Jeszcze wielu dyktatorów wydał na świat XX wiek, każdy niszczył swój kraj i obywateli, wykorzystywał swoje stanowisko do nadużywania władzy w różnych obszarach i wykorzystywania swojego kraju ile się tylko dało.

Książka poglądowa, dająca podwaliny do pochylenia się nad tematem i poszerzenia wiedzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)