Książki to dla mnie marzenia, źródło wiedzy, pasja i moc. Książki to oczekiwanie na niewiadomą, na tajemnicę, na romans bez pokuty. Wierne, dostępne i otwarte na nowe doznania. To uzależnienie, bez skutków ubocznych, zbędnych emocji i pretensji. Książki to dla mnie ciągle napełniające się źródło, nie wysychające, wystarczy tylko chcieć czerpać, a na razie mam ogromną ochotę.......
Szukaj na tym blogu
piątek, 9 listopada 2018
Ludzie z Placu Słońca - Aleksandra Lipczak
W swojej książce Aleksandra Filipczak pokazała czytelnikowi zmiany, które dotknęły Hiszpanię po śmierci Franco, wieloletniego dyktatora. Przybliża wybrane problemy, które ma obecnie społeczeństwo hiszpańskie.
Ujmę je chronologicznie i zacznę od nierozliczonej zaszłości z wojny domowej. Po dziś dzień w wielu nie oznaczonych miejscach Hiszpanii pozostawiono pod ziemią szczątki ludzkie z okresu masowych egzekucji prowadzonych podczas wojny domowej. Dzisiaj jedni chcieliby o nich zapomnieć, a inni zdobywają fundusze, aby ich poszukiwać i złożyć do rodzinnych grobów. Czasami państwo dorzuca się do poszukiwań a wydobyte szczątki umieszcza w wielkim Mauzoleum zbudowanym jeszcze decyzją Franco.
Nawiązując do Franco, autorka pokazała szkodliwe spuścizny z jego epoki, min. w obszarze społecznym i kulturowym dotykającym szczególnie sytuacji kobiet. Kobieta miała ściśle określone funkcje i zadania, jeśli się z nich wyłamywała była poddawana karze usankcjonowanej prawnie albo zwyczajowo.
Opisała dzikie zachłystywanie się wolnością po śmierci dyktatora, smakowanie życia we wszystkich zakazanych do tej pory obszarach. Uwolnione potrzeby poskutkowały czasem zaskakującymi przemianami i zachowaniami. Widać to min. w filmach Almodóvara.
Przybliżyła totalne rozpasanie "biznesmenów" bankowych i budowlanych i ich dzikie budowanie wszystkiego i wszędzie, dróg prowadzących donikąd, lotnisk w szczerym polu, mostów nawet tam gdzie nie było rzek i wreszcie osiedli w polach, bez dróg dojazdowych i infrastruktury. Opisała skutki tej szkodliwej działalności w szczególności dla zwykłych obywateli, nieświadomych jeszcze nie tak dawno, że ktoś w taki bezpardonowy sposób może ich oszukać. Kiedy w 2008 roku Hiszpanię dotknął kryzys finansowy, ludzi dotknęły wszystkie cechy kryzysu: bezrobocie, eksmisje, ogromne kredyty do spłacenia, dramatyczne ubożenie, brak perspektyw, nie radzenie sobie z tym, co doprowadzało do samobójstw.
Pozytywnym aspektem tego kryzysu były inicjatywy oddolne, wspomagające pozostawionych sam sobie ludzi, min PAH czyli ruch społeczny, który dzięki zaangażowaniu wielu osób w kłopoty mieszkaniowe rzeszy ludzi, stworzył ruch społeczny solidarnie wspierający poszkodowanych. Na fali skuteczności i popularności jego liderka została pierwszą burmistrz Barcelony. Wprowadziła w niedługim czasie po objęciu urzędu nowe rozwiązania w sytuacji mieszkaniowej, min. wymusiła na bankach wynajem posiadanych przez nich pustostanów ludziom, którzy nie mają gdzie mieszkać.
Autorka porusza też kilka innych problemów, taki że Katalonia chce niezależności a Barcelona ma nadmiar turystów, że są miejsca w których udziela się ślubów dla par jednopłciowych. Kończy opisem najdalej wysuniętego skrawka Hiszpanii i jego problemów z uchodźcami czyli Melilli i Ceucie.
To nie jest arcydzieło, ale pomysł na opisanie Hiszpanii. Autorka wybrała temat i dopasowała do niego wątki, których okazało się niemało i to z różnych obszarów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)