Seria: Nazywam się...
Ta pozycja przybliża postać jednego z największych artystów wszech czasów. Niestrudzonego w malowaniu, który potrafił w dwa miesiące namalować 80 obrazów. Mowa oczywiście o Vincencie van Goghu, niespokojnym duchu, poszukującym zajęcia, pasji i inspiracji. Malował wszystko co go otaczało i wszystkich, którzy przewijali się przez jego burzliwe życie. Bohater opowiadał o swojej drodze do malarstwa, o poznaniu różnych kręgów malarzy, o poszukiwaniu inspiracji i eksperymentowaniu kolorami, strukturą i technikami. Opowiadał też o relacji ze swoją rodziną a w szczególności ze swoim bratem do którego napisał przez całe życie setki listów. Mówił o swojej chorobie, chociaż ze względu na dedykowanych, młodych odbiorców, bardzo łagodnie.
W tej książce zawarto wiele ciekawych informacji o bohaterze i wiele pięknych krajobrazów, które malował Vincent van Gogh. To kolejna świetna książka z tej serii.
Książki to dla mnie marzenia, źródło wiedzy, pasja i moc. Książki to oczekiwanie na niewiadomą, na tajemnicę, na romans bez pokuty. Wierne, dostępne i otwarte na nowe doznania. To uzależnienie, bez skutków ubocznych, zbędnych emocji i pretensji. Książki to dla mnie ciągle napełniające się źródło, nie wysychające, wystarczy tylko chcieć czerpać, a na razie mam ogromną ochotę.......
Szukaj na tym blogu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)