Szukaj na tym blogu

środa, 20 lutego 2019

Mazel tow. Jak zostałam korepetytorką w domu ortodoksyjnych Żydów - J.S. Margot


Dzięki tej książce zajrzałam za kotarę nieznanej kultury i tradycji. Mogłam przeczytać o rzeczach niezwykłych, niewiarygodnych a czasem trudnych do pojęcia. Mogłam "zobaczyć" świat zupełnie inny od tego, w którym żyję. Autorka zaprowadziła czytelnika do świata ortodoksyjnych Żydów. Przybliżyła rodzinę żyjącą według tradycji judaistycznych. Opowiedziała o wielu aspektach ich życia: codzienności, obchodzeniu świąt, celebrowaniu posiłków, modlitw, nabożnego traktowania tradycji i nakazów swojej religii. Autorka spisała swoje wspomnienia z młodości, kiedy to została przyjęta do rodziny Schneiderów w charakterze nauczycielki dla dwójki z czworga dzieci. Margot Vanderstraeten, młoda, lewicująca, żyjąca w wolnym związku z muzułmaninem z Iranu konfrontuje się z ludźmi żyjącymi według sztywnych zasad i norm. Trafia do świata, z którym nie ma nic wspólnego, ale który staje się jej częścią na kilka lat.
Pomimo początkowej nieufności i zdecydowanych różnic, autorce udaje się "przedrzeć" przez odmienną dla niej obyczajowość i język. Nawiązuje bliższe więzi z dziećmi, a nawet przekuje je w długotrwałą i zażyłą relację w przyszłości. Margot zawsze otwarta na swoich podopiecznych, lubi z nimi dyskutować zwłaszcza na tematy trudniejsze, tabu lub kontrowersyjne zwłaszcza dla kultury żydowskiej. Sama też uczy się, poznaje i oswaja z nowym środowiskiem.
Autorka rzeczowo opowiada o zasadach, relacjach rodzinnych a także o zakupach, wyglądzie domu (bogatego i nowocześnie urządzonego), o otoczeniu, dzielnicy, o szkole i panujących w niej zasadach, podejściu do zwierząt, itd... Ciekawym dla mnie obszarem był opis koszerności, zasad w kuchni, zakupów, przygotowywania potraw. Zaskakujące i miłe były opisy bliskości małżonków Schneider i ich sposób okazywania sobie uczuć.

Z książki można jednak wyłuskać informacje, że autorka mimo spędzonego z tą rodziną czasu nie poznała wielu aspektów życia ortodoksyjnych Żydów. Popełniała gafy i nie naprawiała ich w przyszłości. Będąc z wizytą w Izraelu była zaskoczona traktowaniem jej jako kobiety (rygorami, obowiązkami, zasadami). Zaciekawiło mnie to i zastanowiło, że mimo bliskich relacji, częstych kontaktów nie zgłębiła wystarczająco nawet tych zasadniczych kwestii. Może chciała ich trochę "nagiąć" do swoich obyczajów?

Ta książka była dla mnie ciekawa, bo przybliżała odmienny świat, nieznany i zamknięty, trochę tajemniczy. Autorka nieco go otworzyła dla czytelnika, chociaż czasem niedokładnie. Może zapomniała niektóre sprawy albo pominęła. Czasem były fragmenty przegadane i rozmyte. Czasami zbagatelizowane, niemniej to tak inna kultura, że wszystko czego się dowiedziałam było dla mnie ważne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)