Szukaj na tym blogu

niedziela, 29 września 2019

Pocztówki z Iranu - Tomasz Larczyński


Ta książka była dla mnie echem, wspomnieniem, uśmiechem. W trakcie czytania wracały obrazy, zbliżenia miejsc, które i ja widziałam w Iranie. Co prawda moja podróż wiodła innymi szlakami i innymi pojazdami, niemniej klimat i duch Iranu jest taki sam. Iran to niezwyczajne miejsce, na zewnątrz jego obraz jest odstraszający, jeśli jednak dostać się do jego środka to optyka nabiera innych kształtów. Iran to kultura, historia, zwyczaje, architektura, barwy, zapachy oczywiście polityka, ale nade wszystko ludzie! Ci są niepowtarzalni, nadzwyczajnie gościnni i ciekawi świata. Dla Polaków bardzo sympatyczni, pomocni, otwarci, gościnni. Ta gościnność jest nieograniczona, może to być pomoc w komunikacji miejskiej, kupienie biletu, zaprowadzenie do miejsca, zaproszenie do restauracji, domu, a nawet na wesele. Podwiezienie, zawiezienie, itp. jest częstym zjawiskiem. Oczywiście bywają też wyjątki, ale gdzie ich nie ma.

Tomasz Larczyński pisze dużo o ludziach, pokazuje ich z perspektywy mijanych, odwiedzanych i spotykanych miejsc, tych większych i mniejszych. Miał po temu ogrom okazji, bo jego trasa i ogrom kraju daje bardzo szerokie możliwości. Opowiedział historie, których nie słyszy się w mediach, które kryją się w mało dostępnych zakątkach. Rower, który jak na Iran jest raczej egzotycznym pojazdem, okazał się pożyteczny ze względów poznawczych. Podziwiałam autora za wysiłek podejmowany każdego dnia podróży, cierpliwość i ciekawość. Udokumentował i opisał wiele ciekawych miejsc, sporo ważkich i poruszanych w mediach tematów. To opowieść z drogi, coś jak "Dzienniki motocyklowe", które opowiadały o podróży po Ameryce Łacińskiej dwóch studentów, z tym że w ich przypadku środkiem lokomocji był motocykl, albo raczej opowieść rowerowa Kingi Choszcz podróżującej przez Afrykę. Ta książka pokazuje Iran różnorodny, wielobarwny, nasycony zapachami. To opowieść od północy na południe, od zieleni Morza Kaspijskiego po piasek pustyni starej Persji, od oficjalnego bastionu islamu szyickiego z jego szariatem po śmiały liberalizm w kręgach oddalonych od rządzących. Czasem smutno, czasem zabawnie, a kiedy indziej strasznie czy groteskowo prowadzi autor po bezdrożach i wspomnieniach po Iranie.
Autor w książce połączył dwie podróże z różnych okresów, co pozwoliło mu na zrobienie analizy porównawczej rządów przed i po wyborach, ciekawe spostrzeżenia z jego punktu widzenia są ciekawsze niż podawane przez oficjalne kanały informacyjne.
Tomasz Larczyński spisał swoją wyprawę, przygodę w postaci książki, dzieląc się z szerszym gronem odbiorców, co uważam było dobrym pomysłem. Tym bardziej, że sięgnął do miejsc daleko położonych od utartych turystycznych ciekawostek. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)