Szukaj na tym blogu

piątek, 29 listopada 2019

Poetka i książę - Manuela Gretkowska


Manuela Gretkowska, aby napisać książkę "Poetka i książę" skorzystała z listów, dzienników i innych dostępnych materiałów. Poetką była Agnieszka Osiecka zaś księciem Jerzy Giedroyć. Tych dwoje ludzi przez wiele lat utrzymywało ciepłą i intymną, utrzymywaną w tajemnicy relację, balansującą pomiędzy przyjaźnią i miłością. Aż chciało mi się dopasować do niej cytat, który mógłby być bliski tej relacji, wybrałam ten: "Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?" ("Niepewność" Adam Mickiewicz ). Ona w szarej PRL- owskiej Polsce, on w dystyngowanym i światowym Paryżu, ona młoda, wkraczająca w świat artystów, on mężczyzna w kwiecie wieku, który wiele przeszedł i przeżył, doświadczony literat, twórca "Kultury", całkowicie oddany pracy. Ona zafascynowana tworzeniem, w biegu, chaosie, uwielbiała być wśród ludzi, on piszący i czytający innych twórców w spokoju i w ciszy, w poukładanym świecie w Maisons-Laffitte. Ona otoczona wianuszkiem chłopaków i wielbicieli, on samotnik. Inne światy, ale uczucie nie wybiera, nie zna granic, ani odległości.

Manuela Gretkowska napisała książkę wymagającą, przede wszystkim skupienia. Fabuła jak warkocz przeplatana jest różnymi wydarzeniami, czasami, wspomnieniami lub byciem tu i teraz. Myśli naświetlają przeszłość i snują przypuszczenia, dialogi oddają część prawdy. Mnóstwo jest niedopowiedzeń, nawiązań, przeniesień, porównań. Zdania są czasami bardzo krótkie, urywane, jak myśli, które potrafią przeskakiwać z tematu na temat, ze sprawy do sprawy, itd. Na początku nie mogłam się połapać w tekście, musiałam wytężyć świadomość, aby zrozumień gdzie autorka jest w danej chwili, o czym lub o kim pisze. Po kilkunastu stronach udało mi się odkryć konstrukcję tych treści i było już łatwiej Wszystko pędzi, miałam wrażenie, że nie nadążam, ale wskoczyłam w ten nurt. Ta książka to tylko namiastka prawdziwego uczucia, to właściwie szkic albo preludium zachwytu między Agnieszką Osiecką i Jerzym Giedroyćem. To zarzewie trwającej wiele lat fascynacji. Wstępny zarys dający podwaliny do domysłów co do późniejszych wydarzeń.

Książka była dla mnie ciekawa, bo odmalowywała także środowisko paryskiej "Kultury". Pojawiły się nazwiska wielu istotnych intelektualistów i twórców literackich tego czasu: Zofii i Zygmunta Hertzów, Józefa i Marii Czapskich, Czesława Miłosza, Arthura Koestlera, Konstantego Jeleńskiego, Marka Hłaski, Andrzeja Drawicza, Andrzeja Jareckiego, Witolda Dąbrowskiego, słówko o rodzicach Agnieszki Osieckiej. Autorka w tej zgrabnej książeczce umieściła wiele postaci, miejsc i zdarzeń. Utkała skomplikowaną sieć emocji, połączeń, czasów, miejsc, pewnie nie łatwą w odbiorze, ale można spróbować.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)