Szukaj na tym blogu

sobota, 15 lutego 2020

Anna Inn w grobowcach świata - Olga Tokarczuk


Ta opowieść Olgi Tokarczuk wciągnęła mnie w swoje czeluści. Jej wyrazista narracja pobudzała i dawała pole do popisu mojej wyobraźni. Jej opisy przeniosły mnie w nieznane i tajemnicze przestrzenie, a tym samym zaciekawiły i zmotywowały do pogłębienia mitologii sumeryjskiej, bo w tej opowieści autorka obudziła pradawny mit nadając mu nowy wymiar, otworzyła go na nowe czasy i nowe wyzwania. Jej opis drogi głównej bohaterki do siostry był dla mnie mocno sugestywny i robił wrażenie. Wąchałam kurz i czułam wodę pod stopami, było mi zimno i mroczno.
Autorka oparła swoją opowieść na micie o królowej Nieba Inanie, która zstąpiwszy do świata umarłych zdołała z pomocą różnych sił powrócić z niego. Ten mit oparty jest na potrzebie bycia nieśmiertelnym, pokonania tej odwiecznej nawracającej siły, która ucina życie wśród słońca, roślin, wód i spycha do głębin ziemi, gdzie króluje ciemność, kurz, pył, pajęczyny i ciągły niedosyt kolejnych ofiar.
Olga Tokarczuk przyznała  swojej bohaterce wiele przymiotów i możliwości, była m.in. symbolem miłości, światła, zieleni, życia, zabawy, a także hedonistki. Jej Anna In schodzi do podziemi, bo czuje przyzywanie siostry Ereszkigal. Niemniej ich spotkanie kończy się dla Anny Inn śmiercią. Jej wierna przyjaciółka Nina Szubur czekająca od trzech dni pod drzwiami podziemi widząc, że jej pani nie powraca, rozpoczyna pielgrzymkę do ojców Anny Inn, aby ją uratowali. Każdy jednak jest zajęty swoimi sprawami i zbywa ją. Ojcowie zarzucają także Annie Inn brak rozsądku, szukanie wrażeń, łamanie kanonów, uważają, że kara jaka ją spotkała była zasłużona. Wykreślają ją z rejestrów, zacierają ślady córki po jasnej stronie. Nina Szubur nie ustaje jednak w poszukiwaniach pomocy, jej wybawieniem okazuje się matka Anny Inn, która zagroziła ojcom utratą całego szeregu porządków. Anna Inn powraca do świata żywych, ale jest to okupione życiem innej istoty.

Książka Olgi Tokarczuk ma kilku narratorów, dzięki którym poznajemy historię z różnych punktów widzenia, historię, która dzieje się w różnych czasoprzestrzeniach i na różnych poziomach. Mamy zatem świat na górze - słoneczny i świat na dole - szary i zakurzony. Mamy bogów, którzy zawiadują tą wielką materią i istoty o jednorazowej płci, stworzeni tylko po to, aby sami mogli się rozmnażać i nie zabierać bogom czasu. Bogowie potrzebują tych ułomnych stworzeń do wielu czynności. W książce mamy wizję ludzi, którzy mają konkretne przeznaczenia, każda istota ma cel, pracę i zadanie. Nie ma istot bezużytecznych, bo w tej karuzeli życia każdy trybik ma czemuś służyć i do czegoś być przeznaczony, musi zapełniać szczeliny i ścieżki swoim losem.

W książce Olgi Tokarczuk na pierwszy plan wysuwają się kobiety, począwszy od pramatki Ninmy, Anny Inn, Ereszkigar, Niny Szubur, które mają w sobie siłę i moc, aby działać, niszczyć i budować, upadać i powstawać. Znalazło się miejsce na przyjrzenie się współczesnemu człowiekowi, z jego wieczną gonitwą za czymś, po coś, nie zważając na koszty, straty i zanik wartości.

Całość poruszającej historii utkana jest w bogate szaty pięknego języka, erudycja wypływa ze zdań niczym woda z wezbranego po ulewie strumienia. Opisy są bogato odziane w umiejętności poetycko - prozatorskie. Elegancja i wykwintność towarzyszą całej opowieści. Bardzo wsiąkłam w tą opowieść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)