Szukaj na tym blogu

wtorek, 14 lipca 2020

Moment niedźwiedzia - Olga Tokarczuk


Ta książka to zbiór luźnych tekstów, które ukazały się w różnych periodykach, z którymi można było się zapoznać oczywiście jeśli ktoś interesował się tym co pisała Olga Tokarczuk kilka lat temu. Dla mnie były to teksty czytane po raz pierwszy. W zbiorze panuje, mimo pewnego podziału, swobodny klimat tematów. Teksty dotykają wielu obszarów, światów i punktów widzenia autorki. Ich wartość, różnorodność i konstrukcja jest wieloraka, porządek umowny, granice luźne, tylko przekaz jest równie ważny, sam tytuł zaś może budzić wiele skojarzeń lub zaskoczenie.Wybór tekstów jest różnorodny, bo ich autorka jest osobą wielowymiarową, zainteresowaną złożonością otaczającego świata. Teksty są zarówno filozoficzne, mitologiczne, antropologiczne jak i społeczne, poznawcze, kulturalne i edukacyjne. Dotyczą lokalnego i krajowego podwórka oraz zagranicy.
W pierwszej części mamy przedstawioną koncepcję heterotopii, która ze swoimi założeniami pozwala na wykraczanie poza kostyczny układ społeczny. Podejście do cierpienia zwierząt, w oparciu o różnych filozofów i głosicieli teorii oraz do ich bezdomności. Mamy analizę książki Judith Butler o rozważaniu na temat płci a także o istocie darkroomu i wstydzie związanym z jego odsłanianiem. W drugiej części „Pliki podróżne”, które swego czasu ukazywały się na łamach „Polityki” zawarła autorka obserwacje ze swoich podróży do różnych miast w Polsce, w Europie i poza nią. Opisała system segregowania odpadów w jednym z najbogatszych miast Szwajcarii i ogólnie przyjęty porządek w tym kraju. Trzecia część to już nawiązania do miejsc sobie bliskich i ich specyfiki, historii, zawiłości oraz wspomnień z napisanych książek. Mamy też stronniczy przewodnik po Polsce dla Niemców z okazji przystąpienia do UE. Opowieść o rzece Odrze, która ma różne moce i konotacje. Wyjaśnienie o przywiązaniu do języka. Przemyślenia po wypadku samolotu rządowego w Smoleńsku, w których o ironio opisała obecną sytuację "Sytuacja smoleńska pokazuje też, na jak bardzo kruchych i anachronicznych fundamentach jest zbudowane nasze społeczeństwo. Obraz demokratycznego, nowoczesnego społeczeństwa wydaje się być tylko cienką warstwą, pod którą buzują irracjonalne energie plemienne, które na dodatek zaczynają być wykorzystywane do bezwzględnej politycznej walki." (str. 179) Aż wreszcie opowieść z tytułu o zdarzeniu, które boleśnie ukazuje rozdarcie pokoleniowe, ból niezrozumienia przez najbliższych, dojrzewanie i odcinanie "pępowiny" emocjonalnej. Wytyczanie sobie własnej drogi.

To swoisty misz-masz treści i formy, wart przemyśleń, który przybliża autorkę i pokazuje jej podejścia do wielu obszarów, zagadnień, wydarzeń, wspomnień.Dla mnie ciekawe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)