Szukaj na tym blogu

czwartek, 4 marca 2021

Unorthodox. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów - Deborah Feldman


 "...każdy ma swoją drogę. Dokąd ja muszę wyruszyć, by znaleźć swój własny wewnętrzny spokój?" (str 349)

Autorka wpuszcza czytelnika do świata zamkniętego, w którym rola każdego zostaje przypisana przy jego urodzeniu, w zależności od płci zostanie w przyszłości mężem lub żoną. Do tych ról przygotowywani są przez rodziny i przywódców religijnych. W tym społeczeństwie, satmarskich chasydów, ortodoksyjnych Żydów, innych możliwości i dróg nie ma. Mężczyzna studiuje Torę i dużo się modli, jako ten grzeszny, zaś kobieta osoba bezgrzeszna ma rozliczne obowiązki jako żona, matka, gospodyni domowa, dbająca o dom i jego utrzymanie. Kobieta ma też rodzić jak najwięcej  dzieci, bo celem chasydów jest odbudowanie narodu żydowskiego zgładzonego w obozach koncentracyjnych. Te dwa światy męski i żeński od początku do końca są traktowane jako rozdzielne i nie wchodzące sobie w drogę. Kobieta ma skupić się na tym co przyziemne, mężczyzna na tym co duchowe, sprawy przyziemne nie powinny zakłócać spokoju świata duchowego. Co też ciekawe, chasydzi są przeciwko państwu Izrael, bo ich zdaniem tylko życie we wspólnotach może ochronić naród żydowski przed kolejną zagładą. To tyle wstępu, a co w książce. Mamy przeniesienie głównych założeń sekty do życia jednostki. Przyglądamy się zwykłemu życiu społeczności widzianego oczami najpierw dziewczynki, potem kobiety. Czytamy, otwieramy oczy i może nawet nie dowierzamy, że taki zamknięty świat jest nie gdzie indziej tylko w Nowym Jorku mieście bardzo otwartym, dającym cały szereg możliwości wyborów. 

Ta książka pokazuje, że nasz świat jest bardzo różnorodny, że mimo rozwoju technologicznego, którym tak bardzo ludzkość się chwali, że mimo ogromu możliwości, żyją ludzie i społeczności, którzy wcale nie potrzebują, nie chcą i bronią się przed tym. Istnieją zamknięte społeczności, które nie chcą mieć nic wspólnego z tym co na "zewnątrz", które stworzyły bardzo restrykcyjne przepisy, wg których upływa życie każdego członka tej społeczności. W tych zamkniętych grupach ujawniają się wszystkie najlepsze i najgorsze cechy każdego człowieka. To też środowisko, które działa według schematów, wyznaczonych ról i zachowań kulturowych i religijnych. Zresztą religia to dosłowny drogowskaz do całokształtu życia każdego członka, każdy najmniejszy element zachowania jest szczegółowo opisany i narzucony do respektowania. Obwarowane religią zostały nawet najintymniejsze aspekty życia ludzkiego. Oczywiście to też sposób kontroli, bezpieczeństwa dla władzy i scalania grupy, aby członkowie bali się, nie byli pewni, czuli się kontrolowani i "wspierani" przez grupę, po to, by nie przyszło im do głowy jej opuścić.W książce zawarto informacje o traktowaniu ludzi w zależności od wieku i płci, dlatego można czytać ją pod kątem kulturowym, religijnym, feministycznym.

A przechodząc już do samej historii autorki to jest ciekawa, bo opowiada o takim życiu, w które niejeden czytelnik mógłby nie uwierzyć, zwłaszcza, że to nie jest życie ludzi z dżungli, buszu, pustyni, tylko z Nowego Yorku. Jest to opis dojrzewania autorki do odejścia z tej społeczności, jej niezgody, często podświadomej, na to co dzieje się wokół, żalu za brakiem ciepła, czułości, miłości, tęsknoty do małych przyjemności, które są zakazane. "Mam pod materacem nową lekturę, i wkrótce (...) zamknę drzwi do pokoju i powrócę do cudownej, oprawnej w skórę, pachnącej nowością książki." (str.45) To wspomnienie dzieciństwa i dojrzewania pełnego zakazów i nakazów, strachu, ukrywania się, braku bliskości. To marginalizowanie potrzeb indywidualnych, wkładanie wszystkich do jednego worka, mierzenie tą samą miarą. To brak dostępu do prawdziwej edukacji, możliwości rozwoju, poznawania siebie. "Mówią nam, że nic dobrego nie wynika z edukacji. To dlatego, że edukacja - zwłaszcza studia - to pierwszy krok ucieczki z Williamsburga." (str. 121), "Zajde mówi, że angielski jest trucizną dla ducha." (str.132) To ograniczenia w każdej sferze życia. To obraz kobiety, którą uczy się, aby była cicha i pokorna, bo czynienie hałasu, opisuje jej pustkę duchową. Najcenniejsze są skromność, pokora, oszczędność i stronienie od tego co zakazane, a jest tego bardzo dużo. Kobieta musi nakrywać części swego ciała, musi też golić włosy po ślubie, bo tak nakazuje Tora, oczywiście wszystko służy nie narażaniu mężczyzny na grzech z powodu ujrzenia niezakrytych skrawków ciała kobiety, chociaż odpowiedzialność za ten grzech na Sądzie Ostatecznym i tak spoczywa na kobiecie. Kobieta to także ta nieczysta, odrzucona kiedy "...pierwsza kropla krwi opuszcza jej łono." Jej mąż nie może się z nią kontaktować. Za to po tym czasie ma przestrzegać "...jednej zasady: w sypialni mąż jest królem." (str. 251)  Jeśli mąż nie jest spełniony w sypialni, poza nią też czuje się źle. Oczywiście mężczyźni też mają trudność w obcowaniu z kobietami, bo do chwili małżeństwa przebywają głównie z mężczyznami, nie wiedzą co to pociąg do kobiet i jak ona wygląda, czym tak naprawdę się od nich różni. Zarówno kobieta, tak i mężczyzna mają podstawowe braki co do swojej budowy ciała i nie wiedzą z czym wiąże się fizyczna strona małżeństwa. Radość i zadowolenie z bycia razem jest zakazana, wszystko ma się odbywać bez przyjemności i służyć jednemu celowi, prokreacji. Autorka nie wytrzymała, miała poczucie wielkiego głodu pożerającego ją od środka, spadania w dół w bezkresną i bezsensowną "ziejącą dziurę", ale miała też odwagę, aby uciec, dać sobie i dziecku szansę na inne życie. Jej się udało, ale należy do rzadkości, była wystarczająco silna, odważna i otwarta na świat inny niż jej wyuczony. Ten świat, z którego ona uciekła robi wszystko, aby takie zdarzenia nie miały miejsca najlepiej w ogóle.

Warto przyjrzeć się temu światu, bo jest inny, odległy, niezrozumiały. Autorka napisała swoją opowieść w sposób przyciągający uwagę czytelnika, językiem prostym i obrazowym. Czytając książkę cieszyłam się, że nie urodziłam się kobietą w żadnej zamkniętej społeczności, poznając takie światy bardziej doceniam własny, choć jakże ułomny, i tak daje ogrom możliwości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)