Szukaj na tym blogu

niedziela, 30 stycznia 2022

Chodzić i uśmiechać się wolno każdemu. Praca seksualna w XIX wieku na ziemiach polskich - Alicja Urbanik-Kopeć

 

Alicja Urbanik-Kopeć znowu zgłębia losy kobiet na przełomie wieków XIX i XX, kiedy to ich życie było trudne, niesprawiedliwe i napiętnowane stereotypami.  Tym razem jednak zajęła się pracą seksualną na ziemiach polskich w tym okresie. Po przewertowaniu solidnej porcji materiałów była w stanie przytoczyć ogrom danych, dowodów, informacji, opisów i wspomnień dotyczących kobiet, które parały się pracą seksualną. Przedstawiła też statystyki europejskie. Ta książka to uwypuklenie przez autorkę wielu problemów, głosów, opinii i badań, które wiązały się z pracą seksualną kobiet, korzystaniem z niej przez mężczyzn, chorobami z tym związanymi, opieki lekarskiej i rozwiniętej organizacji "opieki społecznej" nad kobietami "upadłymi". 

Autorka w swoich książkach poświęca czas różnym grupom kobiet z przełomu XIX i XX wieku, w jednej to służące,w kolejnej żony, które pracowały fizycznie głównie w fabrykach włókienniczych i wreszcie te, które zarabiały na skromne utrzymanie oddając własne ciało przyjemnościom innych. Autorka pokazuje losy kobiet w tamtych czasach w szerszym kontekści, opisuje ich trudne życie, pozycję społeczną, możliwości, itd. Te czasy nie były łatwe dla mieszkańców byłego państwa Polskiego, ale szczególnie nieprzyjazne były dla kobiet. Traktowane jako osoby niższej kategorii w społeczeństwie, poddane mężczyźnie, doświadczały nierówności w każdym obszarze: prawnym, ekonomicznym i społecznym. Kobieta była niejako ubezwłasnowolniona, sama nie mogła podejmować decyzji majątkowych,wszystko co wnosiła we wianie przechodziło w posiadanie męża, nie miała prawa występować samodzielnie przed urzędami. Rozwód był poza jej zasięgiem, a uzyskanie pomocy w przypadku doświadczania przemocy domowej było trudno dostępne, albo wręcz niemożliwe.

Autorka poszukiwała odpowiedzi na pytanie co powodowało kobietami, że stawały się niewolnicami seksualnymi. Powodów było wiele: trudna sytuacja bytowa, zwolnienia z pracy, wypchnięcie z przepełnionych i biednych domów rodzinnych, brak wsparcia państwa, urągająco niskie zarobki. Kobiety bardzo często znajdowały się w sytuacji nie do pozazdroszczenia, najczęściej bez jakiegokolwiek wykształcenia, bez obycia, bez wsparcia. Trafiały na ulicę lub do domów uciech seksualnych z braku innych możliwości znalezienia źródeł zarobku i potrzeby niezależności finansowej. Najczęściej było to piekło, które kończyło się śmiercią w przytułku lub w szpitalu św. Łazarza, który był dedykowany dla chorych wenerologicznie i rakowo.

Alicja Urbanik-Kopeć szeroko opisała co przedstawiciele różnych zawodów, głównie mężczyźni, pisali i mówili o kobietach świadczących usługi seksualne. Medycy, działacze społeczni, politycy, przedstawiciele kościoła najczęściej stawiali tezy, że kobiety wybierają to zajęcie zarobkowe, bo leży w ich naturze, że to ich naturalne psychiczne i umysłowe predyspozycje pchają je na drogę występną. Niektórzy uważali, że to są ich wrodzone potrzeby, a nie krępowane przez opiekunów szły wprost ku zaspokajaniu swoich chuci. Kobiety te były traktowane jako niosące zgorszenie, choroby weneryczne, łatwy dostęp do rozpusty. Były traktowane jako te, które nie zasługiwały na żaden szacunek, raczej na upokorzenie lub litość. Kobiety były też ofiarami handlu nimi, pod pozorem lepszej pracy wyjeżdżały głównie do Ameryki i tam trafiały do burdeli. Czasami były "ratowane" przez towarzystwa opiekuńcze, choć metody resocjalizacji, którym ich tam poddawano były urągające.

Generalnie to były paskudne czasy dla kobiet, znaczyły tyle na ile pozwolili im mężczyźni, ich władcy i "właściciele", którym było wolno wszystko, z racji jak sami uważali, ich naturalnych predyspozycji, umiejętności i potrzeb. Kobiety, jako te słabsze były wykorzystywane, poddawane ostracyzmowi, wielu nierównościom prawno-ekonomiczno-społecznym, oskarżane o niestabilność psychiczną i niezdolność do samodzielnego myślenia w sprawach poważnych.

Ta książka to solidny materiał ukazujący sytuację połowy społeczeństwa na ziemiach polskich jeszcze nie tak dawno temu. Kiedy dzisiaj oburzamy się traktowaniem dziewczynek w krajach Afryki i Azji trochę ponad sto lat temu w Europie kobiety nie miały żadnych praw do dysponowania swoim życiem. Były traktowane jak niewolnice, poświęcane do roli żony, matki, służącej, pracownicy w fabryce albo prostytutki. Mimo, że po odzyskaniu niepodległości sytuacja kobiet zmieniła się prawnie, to w mentalności, postrzeganiu społecznym cały czas kobiety miały i mają pod górkę i jest wiele obszarów, gdzie podejście patriarchalne dominuje. Obecnie jest wiele obszarów, które potrzebują zmian, a może nawet obrony przed fanatykami patriarchatu i sprowadzeniu roli kobiet do tej sprzed I Wojny Światowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)