To pierwsze moje spotkanie z pisarstwem Andrzeja Stasiuka i choć nie od pierwszej strony, to jestem książką wzruszona. To bardzo poruszające opowiadania o zwierzętach, tych bliskich; z gospodarstwa, domu i tych z lasu, łąki. To opowieści o ich codziennym życiu, takim jak nasze, bo składające się z podobnych elementów; narodzin, życia i śmierci. To wnikliwa obserwacja otaczającej nas przyrody, naszego współistnienia w niej i bycia jej częścią. Ten zbiór opowiadań traktuje rzeczy takimi jakimi są, nie stosuje eufemizmów, zmiękczeń, zawoalowań, nazywa rzeczy po imieniu. Są prawdziwe, szczere, naturalne, bliskie. Mogą być tym czym są, ale mogą być metaforą ogólnej pętli życia. Autor z uważnością opisuje otoczenie, w którym jest jednym z uczestników, opisuje roczny cykl i wszystkie zdarzenia mające swoje miejsce w tym jakże krótkim odcinku na osi czasu. Autor przyporządkował swoich bohaterów do miejsc, pór roku i typowych dla tych zmiennych momentów ich życia.
W książeczce zamieszczone są intensywne, wyraziste, mocne ilustracje, które współgrają ze słowami Andrzeja Stasiuka. Ta książka ma w sobie moc, przyszpila naturalnością, nieuniknionym, intymnym czymś. Odnalazłam w niej spokój i zawierzenie naturze, która niektórym wydaje się okrutna, ale to ludzie w rzeczywistości ją taką postrzegają, sami będąc wrogami swojego otoczenia. Zwierzęta poddają się instynktowi, jednocześnie żyjąc w równowadze, my "naczelni" zakłóciliśmy równowagę, niebezpiecznie pikujemy w dół ciągnąc za sobą innych uczestników natury. Ta książka pokazuje jak wszystko co nas otacza ma sens, warto tylko być uważnym, spokojnym, niezakłócającym obserwatorem. Wszystko czemuś służy, ma swoje miejsce i czas. Wygląda na to, że tylko człowiek odskoczył od natury daleko i wydaje mu się, że lepiej wie, ale jak pokazują chociażby zmiany klimatu popełniał ogromne błędy.
Poruszająca lektura, zwłaszcza opowiadanie "Suka". Polecam