Wypożyczyłam z biblioteki.
Nie czytało mi się jej łatwo, czasami była to bardzo ciekawa lektura,czasami nudna albo drażniąca. Niewątpliwym atutem książki jest bliskość autorki z Indonezją, bowiem Elizabeth Pisani spędziła w niej spory kawałek swojego życia. Odwiedzała ją w różnych swoich i jej latach a także w różnym charakterze.
Niemniej książka opiera się na ostatniej wyprawie do Indonezji w latach
2012/2013. Ponad roczna wyprawa objęła: Borneo, Celebes, indonezyjską część Nowej
Gwinei oraz Sumatrę.
Autorka przybliżyła historię wysp, pokazała różnorodność ludzi i miejsc, kulturę i tradycje, zwyczaje i obrzędy, sporo kart poświęciła polityce, politykom a także wyborom. Przekazała sporo informacji, faktów, zdarzeń i "obrazów".
Dzięki tej książce czytelnik poznaje specyfikę życia mieszkańców tego wyspiarskiego państwa, zarówno wielkich miast jak i małych wiosek. Odkrywa zagadnienia szkolnictwa, podejścia do religii, dbałości o środowisko, rozwoju i zacofania.
Stara się pokazać Indonezję z bliska i z daleka, czasem wnikając a czasem tylko prześlizgując się po powierzchni.
Niemniej to książka, którą warto przeczytać ze względu na egzotykę, różnorodność i inność kraju. Autorka choć trochę zanadto przeciąga struny to w jedną to w drugą stronę, czasami przeciągając za bardzo, niemniej poznała ten świat i jego środowisko, dzięki czemu jest dla mnie wiarygodną . Nie jest też jednoznaczna w swoim pisarstwie, przedstawia te mocniejsze i ciekawsze strony ale także te problematyczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)