Seria: Miko....
Autorki w prosty niemniej ciekawy sposób opisują zachowania chłopca- myszki imieniem Miko. Dany problem rozwiązywany jest przez mamę bardzo rozsądnie i bez przemocy. Dziecko samo podejmuje decyzje i mierzy się z konsekwencjami swoich działań. Samo też znajduje rozwiązanie sytuacji co dodaje mu poczucia własnej wartości.
W przypadku tej opowieści Miko nie chce się umyć po całodziennych harcach. Wieczorem mama widzi chłopca w stanie wskazującym na ciekawie spędzony dzień, dowiaduje się również o historii tych plam i że każda ma swoje znaczenie. Chłopiec nie chce się myć, bo każda plama i zabrudzenie mają swoją wartość i stanowi cenną pamiątkę. Mama to rozumie, ale tłumaczy chłopcu dlaczego w tej sytuacji nie może spać w czystej pościeli. Rozwiązanie problemu jest bardzo proste i wychowawcze.
Jest to książka oparta na podobnych rozwiązaniach i pomysłach co pozostałe serie tego obszaru, ale czasem dotyczy tematów nie poruszonych w innych seriach albo rozwiązania problemów były nowe dla nas. Ogólnie jest to ciekawa seria i warta czytania dzieciom.
Książki to dla mnie marzenia, źródło wiedzy, pasja i moc. Książki to oczekiwanie na niewiadomą, na tajemnicę, na romans bez pokuty. Wierne, dostępne i otwarte na nowe doznania. To uzależnienie, bez skutków ubocznych, zbędnych emocji i pretensji. Książki to dla mnie ciągle napełniające się źródło, nie wysychające, wystarczy tylko chcieć czerpać, a na razie mam ogromną ochotę.......
Szukaj na tym blogu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)