Mąż był świadomy jej niezwykłości, inteligencji, erudycji, szerokich horyzontów myślowych, niezwykłych możliwości intelektualnych i duchowych. Był też świadomym tego, iż pomimo tych przymiotów i możliwości finansowych rodziny nie otrzymała odpowiedniego wykształcenia, co uważał za prawdziwą "zbrodnię" na geniuszu tej kobiety, jego przyjaciółki, żony i najbliższej powierniczki.
W mojej opinii Sylwia Góra napisała znakomitą biografię, opartą na opowieściach ludzi i dzienniku bohaterki. Autorka wciągnęła mnie w swoją opowieść o tej nietuzinkowej kobiecie, intelektualistce, błyskotliwej obserwatorce życia, filozofce, kobiecie z intelektualnego towarzystwa Warszawy, żonie i matce. Udało się autorce zabrać mnie w podróż po życiu osoby o rozległym świecie duchowym i emocjonalnym, osoby, która bardzo cierpiała i nie potrafiła znaleźć ukojenia. Kobiety znającej języki, umiejącej pisać, tłumaczyć, ale ciągle niedoceniającej jej możliwości i talenty. Kobietę, która podróżowała, przemierzała granice choć nie zawsze w celach odkrywczych, a wsparcia swojego stanu psychicznego.
To była wyśmienita uczta dla mnie, polecam wybrać się na nią innym czytelnikom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)