Szukaj na tym blogu

piątek, 23 września 2016

Kobiety dyktatorów 2 - Diane Ducret



Czasami miałam wrażenie, że druga książka o Kobietach dyktatorów zawiera więcej treści o samych dyktatorach, niż o ich kobietach.
Z tej książki można dowiedzieć się jakimi mężami i kochankami byli Fidel Castro, Saddam Husajn, Ruhollah Chomejni, Slobodan Milošsević, Kim Dzongil i Osama bin Laden.
Chociaż o razu dopowiem, że rozdział o bin Ladenie był dla mnie jak z innej książki, odbiegający od reszty wkładem merytorycznym, jakby zabrakło informacji i materiałów o nim i jego rodzinie albo może był trudno dostępny.

Zacznę trochę przewrotnie:...
Fidel Castro zmieniał kobiety jak rękawiczki a one jak ćmy pchały się do tego światła nowej myśli politycznej Kuby, zdradzał je bezrefleksyjnie, bo dla niego najważniejsza była rewolucja.

Saddam Husajn to wielki wielbiciel kobiet, był zdania, że tylko kobieta może być prawdziwym przyjacielem, który nigdy nie zdradzi. Miał jedną żonę Sadżidę i kochanki, niemniej w swojej zawiłości emocjonalnej wszystkie darzył jakimś rodzajem miłości.

Chomejni to dla odmiany mężczyzna jednej kobiety, żony Chadidży. Rewolucjonista, radykalny i silny przywódca, ale też jak to Irańczyk  piszący wiersze miłosne romantyk. Czcił kobiety tak bardzo, że nakazał im w ramach dbania o bezpieczeństwo własne zakrywać ciało  a one oddają mu za to cześć.

Zaś Slobodan Milošević to wręcz "mąż" swojej żony, podporządkowany i wpatrzony w Mirę. W przypadku tej pary można zadać sobie pytanie, które z nich było bardziej przywódcą i dyktatorem.


Kim Dzongil żył w dwóch światach, w tym prywatnym używał życia i kobiet a one na to przystawały. On sięgał po nie jak ja sięgam po jabłka, bo miał władzę, mógł mieć każdą. Kiedy skinął na Hye-rim najpopularniejszą aktorkę, notabene mężatkę wyraziła zgodę.

Osama bin Laden to mąż kilku żon i surowy ojciec sporej gromadki dzieci. Oddany sprawie rewolucji islamskiej mściciel zachodu.


Niektórzy zadają sobie pytanie dlaczego kobiety wybierają na swoich partnerów takich mężczyzn. Co nimi kieruje, moim zdaniem to samo co człowiekiem po prostu: emocje, uczucia, wychowanie, potrzeby fizyczne i duchowe. Kobiety niezależnie czy wiążą się z bogatymi czy z biednymi są różne i różne mają potrzeby i możliwości. Jedne wiążą się z partnerami inne z dyktatorami a czy są oni z nizin czy z wyżyn społecznych to tylko zmienia ich status materialny. Poza tym nie dla każdej dyktator dla kraju był dyktatorem "domowym". Niektóre tylko potrafiły się podporządkować i wiernie czekać, inne podporządkować ale wykorzystywać możliwości jakie stoją za wpływowym mężem/kochankiem. Inne znów świetnie realizowały swoje ambicje dyktatorskie. Inne po prostu żyły na tyle na ile pozwalały im warunki w jakich się znalazły.
Kobiety wybierają i/lub są wybierane, efekt końcowy zależy na kogo po drugiej stronie się trafi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)