Seria: Nazywam się...
Tym razem poznaliśmy wielkiego Leonardo da Vinci. Zaprezentował się z różnych stron jak na człowieka renesansu przystało. Opowiedział o nowej epoce kultury i sztuki, w której przyszło mu tworzyć, o jej głównych nurtach i zainteresowaniach człowieka tej epoki. Naświetlił wydarzenia swoich czasów, opowiedział o swoim otoczeniu, dorastaniu, opiekunach i mecenasach.
Najbardziej fascynujące były oczywiście szczegóły powstawania jego najistotniejszych dzieł. Niemniej interesujące były też uzasadnienia dotyczące ogromnego zainteresowania człowiekiem, jego budową, strukturą, złożonością, budową. Autorzy także pokazują studium człowieka, artysty i odkrywcy. Jego szerokie zainteresowania wzbudzają zazdrość i entuzjazm, jego niezłomność wyzwalaja szacunek i pokorę.
To wielki człowiek swoich czasów, który przekraczał granice wiedzy, teorii i praktyki; wychodził poza utarte ścieżki, wyświechtane teorie i nie pomocne praktyki. Mierzył się z nowym podejściem, sprawdzał, przeliczał, wprowadzał w czyn. Nie bał się patrzeć dalekosiężnie, był wielkim wizjonerem.
Polecam lekturę tej książki.
Książki to dla mnie marzenia, źródło wiedzy, pasja i moc. Książki to oczekiwanie na niewiadomą, na tajemnicę, na romans bez pokuty. Wierne, dostępne i otwarte na nowe doznania. To uzależnienie, bez skutków ubocznych, zbędnych emocji i pretensji. Książki to dla mnie ciągle napełniające się źródło, nie wysychające, wystarczy tylko chcieć czerpać, a na razie mam ogromną ochotę.......
Szukaj na tym blogu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)