A co w niej takiego zaskakującego, a mianowicie dzidziuś i walizka. I cóż w tym nadzwyczajnego, a to to, że z okazji urodzin wnuka babcia darowuje mu w prezencie walizkę, pustą, mocno różową. Mama z jej powodu była poirytowana, tata skonsternowany, zaś dzidziuś w miarę dorastania coraz bardziej z walizką związany.
Ten nietuzinkowy prezent spełniał w życiu noworodka najprzeróżniejsze funkcje, które zmieniały się wraz z jego dorastaniem. Ta walizka jest jego atrybutem, znakiem rozpoznawczym, towarzyszką w różnych okolicznościach, nieodłącznym i przydatnym elementem.
To historia przewrotna, przykuwająca uwagę, wywołująca przemyślenia i pobudzająca dyskusje. Pokazuje, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ulubione przedmioty i zachowania, że warto być sobą i nie zważać na gusta innych. Bardzo zabawna a jednocześnie refleksyjna książka. Cudnie nastraja w te jesienne wieczory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)