Szukaj na tym blogu

środa, 22 maja 2019

Zulejka otwiera oczy - Guzel Jachina


Ta książka była dla mnie kolejnym ciekawym przeżyciem. Napisana przez kobietę Tatarkę opowieść o kobiecie Tatarce, która wrzucona w wir wydarzeń w kraju, wbrew trudom i przeciwieństwom przeżywa przemianę wewnętrzną. Chłonie inny świat, który nieoczekiwanie otworzył przed nią różnorodność, o której przez trzydzieści lat nie miała pojęcia. Wychowana do roli potulnej żony oddawała się wedle życzeń męża, robiła co kazał, bez głębszej refleksji nad swoim losem. Czy pracowała ponad siły w domu, polu, obejściu, czy usługiwała mężowi i jego matce, rodziła i chowała swoje córeczki, robiła to, bo tak nakazywał Allach. Taka rola została jej przypisana i ona bez szemrania przyjęła ją z jej blaskami i cieniami.
Jako piętnastolatka, drobnej budowy, delikatnych rysów, została wydana za mąż za trzydzieści lat starszego od siebie Murtazę. Ów zamieszkujący z matką chłop bierze we władanie młodziutką żonę. Jest dla niego wszystkim czym żona powinna być (sprzątaczką, gosposią, kucharką, praczką, pracownicą w polu i zagrodzie, kochanką a także naczyniem na jego złości i porażki). Zulejka jest potulną, oddaną żoną, przyjmującą bez szemrania wszystko co zsyła jej los. Ta jej bierność bardzo irytuje matkę Murtazy, budzi w niej wręcz sprzeciw i aby ją przebudzić" dokucza jej ile może. Zulejka znosi jej zachcianki, złości, intrygi z pokorą. Zulejka, która straciła cztery córki, poddała się biernie wszystkiemu co niesie los i ludzie.
Jednak nic nie trwa wiecznie, bo podczas kolektywizacji okręgu kazańskiego mąż zostaje zabity, a ona sama jedzie na Syberię. Cała droga, która trwała około pół roku, wydarzenia, zmiany wywołały w jej duszy poruszenie, jej odmienny stan wprowadził ją w zdumienie i zachwyt. Szczęśliwe dotarcie do miejsca docelowego i dalsze wydarzenia wyzwoliły w niej niezwykłą siłę. Z biernej, zahukanej kobieciny, rodzi się matka, pielęgniarka, drwalka, myśliwa. Kobieta, której niewiele dziwi, która nie poddaje się słabościom, nie boi się zakochać i rzucić, która jasno stawia sprawę, jest konsekwentna i stanowcza.

Zulejka wciągnęła mnie w swoją historię, kibicowałam jej i trzymałam za nią kciuki. Książka Guzel Jachiny jest pełna emocji, ludzkich przeżyć, ciekawych postaci. Nie jest ckliwa, pokazuje prawdę o ludziach i ich przymiotach. Historia pachnąca nie tylko fiołkami, ale wszystkim co człowiek ma w sobie. Ogromnie ciekawa, działająca na wyobraźnię i emocje. Kolejna wspaniała książka w tym roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)