Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 19 września 2022

Wilcza rzeka - Wioletta Grzegorzewska

 

To trzecia książka tej autorki, którą przeczytałam. Każda z nich była inna, ta to zapiski z życia autorki w Wielkiej Brytanii, ale też swoista autobiografia. Wioletta Grzegorzewska wpuszcza czytelnika do swojego świata, pokazuje wydarzenia od wybuchu pandemii w 2020 roku, które przeplata wspomnieniami z pobytu na emigracji w różnych miejscach Anglii, nierzadko powraca także do dzieciństwa. Autorka opisuje swoje burzliwe małżeństwo, macierzyństwo, rozterki związane z pracą, tworzeniem, nową miłością. Opisuje przemieszczanie się i funkcjonowanie podczas lockdownu, swoje zmienne mieszkania i współlokatorów, a także system opieki nad pokrzywdzonymi przez kogoś z członków rodziny Wspomina swoje chwile załamań, próby samobójcze, poczucie samotności, po których jakoś powstawała, prostowała się i stawała twarzą w twarz z kolejnymi wyzwaniami. Mimo upadków, podnosiła się, chciała być odpowiedzialną, chroniącą swoją córkę matką. Bohaterka to też kobieta poszukująca miłości, namiętna, niezmiernie rozbudzona i niezaspokojona, potrzebująca czułości, ciepła i bratniej duszy. W jej opowieściach goszczą: smutek, żal, troska, lęk, strach, ale też nadzieja. 

Narratorka pokazuje szeroką paletę ludzkich zachowań, ich zmienności i przeżywanych problemów. Opisuje losy emigrantów, ich zmagania z językiem, kulturą, brakiem pieniędzy, tęsknotą, często podłymi warunkami zamieszkania, lękiem przed porażką, samotnością, itd. Jej portrety napotykanych osób, opisy krajobrazów i miejsc tworzą osobliwy kalejdoskop, przybierający swoje wymyślne kształty.

Przy jej opowieści powróciły moje własne wspomnienia z pobytów w Anglii, mieszkanie z Polakami, którzy wyjechali do pracy, głównie przy wykończeniówce, albo z ludźmi z całego świata i ich spojrzenie na angielskie otoczenie. Moje wspomnienia mieszały się, falowały wraz z przekładanymi kartami książki autorki. Autorka dała spojrzenie na człowieka, który miota się pomiędzy żywiołami, swoimi emocjami, lękami i odpowiedzialnością. To dobra lektura, choć zapewne nie każdy będzie miał ochotę na takie szczere i intymne uzewnętrznianie się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)