Szukaj na tym blogu

sobota, 15 lipca 2023

Cieszę się, że moja mama umarła - Jannette McCurdy

 

Autorka opisała swoje dzieciństwo, które ambitna, acz nie spełniona matka zamieniła w piekiełko. Miałam wrażenie, że autorka, choć zawarła opis zmanipulowanego dzieciństwa, pełnego szamotaniny emocjonalnej, niesprawiedliwości, wysiłku ponad siły dziecka, potrafiła już - zapewne dzięki terapii - pokazać całą historię spokojnie i racjonalnie. Tłumaczyła niezdrowe emocjonalnie relacje panujące w rodzinie, głęboką dysfunkcjonalność wychowawczą, bardzo duże zaburzenia poszczególnych jej członków. Pomimo huśtawki emocjonalnej zachowań matki i jej poważnych problemów psychicznych, które "testowała" na wszystkich, ale w szczególności na Jennette, bohaterce udało się wyjść z koła "spełniania marzeń, życzeń i urojeń" rodzicielki, choć oczywiście przypłaciła to zaburzeniami kompulsywnymi, uzależnieniami i poczuciem straty. To smutna opowieść, w której autorka bardzo obrazowo oddaje pogoń za marzeniami kosztem kogoś innego. To jedna historia, która otwiera oczy na wiedze o całym przemyśle dziecięcego aktorstwa. Być może są dzieci, które same mają jakąś przemożną chęć bycia w show-biznesie, ale jest też mnóstwo, które wpadły w sidła pomysłów dorosłych, najczęściej swoich rodziców.

Jannette McCurdy pragnęła zawsze spełniać życzenia swojej nieszczęśliwej matki, która w ramach "rekompensaty" swojego" zmarnowanego życia" realizowała się wymuszając na córce potrzebę bycia aktorką dziecięcą, oczywiście tą najlepszą, najbardziej ambitną, z wyśrubowanymi normami idealności i perfekcjonizmu. Matka bardzo skrupulatnie pilnowała córkę, woziła ją do specjalistów, zmuszała do ciągłych ćwiczeń, praktyki, oglądania jak to robią inni. Matka pilnowała jej diety, wzrastania, rozwoju fizycznego, mycia, ubierania. Robiła to tak drobiazgowo, że dziewczynka jako nastolatka miała wagę kilkulatka, zatrzymała się z rozwojem fizycznym, w tym płciowym, miała anoreksję, problemy z własną tożsamością i podejmowaniem samodzielnych decyzji. Ciągle obwiniała się za wszystko, bała się, że dorośnie a mama tego nie chciała. Matka nie chciała się pogodzić, że córka dorasta, bo bała się utracić nad nią kontrolę a córka kiedy dorośnie nie będzie umiała bez niej funkcjonować. Jannette bała się, że może zawieźć swoim postępowaniem matkę, a ta w rozczarowaniu i złości ją zostawi, z czym autorka może sobie nie poradzić. To była relacja nacechowana manipulacją, uzależnieniem i kontrolą, wiecznym stawianiem dziecka przed wymaganiami ponad jego miarę. Matka zafundowała jej huśtawkę emocjonalną swoimi manipulacjami, ale także ciągłymi przesłuchaniami do ról. Miała spełniać oczekiwania matki, a następnie ludzi z branży, którzy kazali jej robić coś co im pasowało w danej chwili do roli. Dziewczynka nie wiedziała, co w danej chwili będzie akceptowalne, czy wpisze się w schemat, czy zostanie przyjęta czy odrzucona i co o tym decyduje. Nie była gotowa na taką huśtawkę (chyba nikt nie jest), a zwłaszcza ona, nieśmiała, zalękniona, wychowywana w bardzo dziwnie funkcjonującym domu. Dla niej każde wymagania matki, każde przesłuchanie do roli to był ogromny stress, który, aż nadto uwidaczniał się niedojrzewaniem ciał, ale nikt nie chciał tego widzieć, zwłaszcza ambitna matka. Jannette stała się tylko figurą do spełnienia cudzych potrzeb, zabawką w niebezpiecznych rękach dorosłych.

Warto przeczytać książkę, bo w przystępny sposób opisuje skomplikowane relacje rodzinne i pogoń za potrzebą sławy kosztem dzieciństwa. To może być przestroga dla ambitnych rodziców, którzy pchają swoje dzieci w objęcia "sławy", albo i nie, bo rzadko ludzie wyciągają wnioski z historii, zwłaszcza cudzych. Poza tym to książka, która wciąga i łatwo się czyta.

Autorce udało się po całym burzliwym, zakłóconym, zabranym dzieciństwie znaleźć swoją niszę, spełnić swoje marzenie i napisała książkę. Po śmierci matki odzyskała spokój i swoje życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja ciekawość obejmuje również zdanie innych, dlatego miło mi będzie jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoją opinią na przeczytany temat :)